Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ogdenmówiłtakcicho,żewątpiła,abyktośmógłgousłyszeć.
Elsieprzezchwilęwydawałojejsię,żeBachuswyciągnął
doniejrękę,ijejserceprzyśpieszyłowoczekiwaniu,jednakjegoduża
dłońowinęłasiętylkowokółjednegozżelaznychprętów
wydostaniemycięstąd,wtakiczyinnysposób.
Zagryzającwargę,spojrzałanaosaczającąskąpąprzestrzeń.
Byćmoże,Bachusie.Alenawetmistrzaspektorniepotrafi
wymazaćprawa.
Elsie,spójrznamnie.
Spojrzaławzieleńjegooczu,takżywą,pomimocieniwceli.Tym
razemtoonabyłauwięziona,nieon.Przezkróciutkąchwilępozwoliła
sobienawspomnieniedotykujegoskórynajejustach.Aleniemogła
odniegouciecczyodtego,jakprzezniegosięczułatymrazem.
Nicniemogłazrobić.
Jegospojrzeniebyłokrótkieistanowcze.
Wydostanęcięstąd,nawetjeślibędęmusiałsamodzielniestopić
tenzamek,rozumiesz?
Wpatrywałasięwniego,takbardzopragnącmuuwierzyć.Chcąc
zignorowaćstrachiniepokójjątrzącesiępodżebramiipozwolićsobie
nanadzieję,alenadziejazawszeraniła.Amimoto,bezwiednie
kiwnęłagłową.Niebyłtowyraznadziei.Chodziłoraczejomarzenie.
Działalnośćzwiązanazmagiąjestczęstonietrwałamruknął
Ogden.Będęmusiałwytropićopusynajszybciej,jaksięda.Znaleźć
sposób,żebyjepowiązaćzMerton.
Elsiekiwnęłagłową.
Jedź.Emmelinesobieporadzi.
Ichnaradęzakończyłodgłoszbliżacychsiękroków.
Czasminął!warknąłstrażnik.
Ogdengozignorował.
Zostawiamtopanu,MistrzuKelsey.
ZanimBachuszdążyłcokolwiekpowiedzieć,zbliżyłsiędonich
strażnikimężczyźniodsunęlisięodkrat.Elsiepoczułatysiącnici,
któreznimiłączyłoniczymzaklęcie,iruszyłazaniminatyle,naile
pozwoliłyjejciężkiedrzwi,obejmującobiemadłońminieustępliwe
żelazo.
Bachusokryłjejdłonieswoimi,ciepłymi,którenachwilę
odpędziłyodniejchłód.
Bądźostrożnyszepnęła.
Nojużstrażnikmachnąłpałką.
Obydwaj,BachusiOgden,oszczędzilijejostatniegospojrzenia.