Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jestemtakagłupia.–Upijasporyłykiodstawiaszkłonastół.
–Latamzatypem,którykompletnienatoniezasługuje
–Niejesteśgłupia,tylkotrochęzaślepiona–poprawiam
jąipocieramjejramię.
NielubiępatrzećnatęwersjęMiley.Toniejestmojaprzyjaciółka.
Gdziejejuśmiech?Gdziejejhumor?Wszystkozabrałtendupek.
Cieszymniefakt,żeMinnienareszcieprzejrzałanaoczy,aleobawiam
się,żetoznówtylkochwilowe.Powinnapoznaćkogośnormalnego.
Facetazprawdziwegozdarzenia.Takiego,któryjądoceniibędziesię
niąopiekował.Itakiego,któregopolubię,rzeczjasna.
–Straszniecięprzepraszam–zaczynaszlochać.–Towszystko,
comówił…
–Ej,nieprzepraszajmniezaniego.Todupek,nicgonie
usprawiedliwi,więctyteżtegonierób.–Łapięjązabrodęiciągnę
delikatniewgórę,byspojrzałamiwoczy.–Jesteśwspaniała,wiesz
otym.Niepozwól,byjakiśpalantzmieniłtwojąsamoocenę.
–Niechciałamrobićafery,dlategoniereagowałam.Alezabolało
mnieto,comówił.Niepowiniensięwogólewypowiadać.Akiedycię
obraził…
–Tonieważne–mówię.–Zapomnijmyonim,dobrze?Tendebil
jużnieistnieje.
Ból,którywidzęnatwarzyMinnie,sprawia,żeimniezaczyna
bolećserce.Toznowusięstało.Remiznówjąskrzywdził.Nigdy
więcejniepozwolę,żebysiędoniejzbliżył.
Przytulammocnoprzyjaciółkęistaramsięwłożyćwtenuściskjak
najwięcejmiłości.Kochamjąjaksiostręiniktniejestdlamnie
ważniejszyodniej.Chcę,bytopoczuła.
–Jesteślodowata–odzywasięiodsuwamnieodsiebie.–Gdzieś
tybyłatyleczasu?Tylkominiemów,żespacerowałaśwtakąpogodę.
–Nicminiejest–zapewniamją.