Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
za​nimuto​niemywal​bu​mach,bę​dzierzeka›››
Szafliki,cebry,balie,kadzie,gąsiory,dzieże,gary,
tłuczki,warząchwiezdrewnainietylko,garnuszki,
łubianki,szczotki,miotły,zgrzebła,nici,sznury,
rzemyki,koszezwikliny,stołki,etażerki,świece,
mydła,perliczki,gęsi,indyki,ryby,ledwo
cowyłowione,kozynasznurkach,wieprzkiwklatkach,
alu​dziconie​miara.
Targnadbrze​giemPiny.
Mię​dzy​woj​nie.
Nawoływaniakupcówopadająnastosytowarówjak
smuginabarwnąpaletękrajobrazu.Towszystko,bez
czegoczłowiekprzywiązanydożyciabliskozieminie
umiesięobejść,copopychadozaspokajania
codziennychpotrzebalboodświętnychzachcianek,
piętrzysię,plącze,skleja,ozachodziesłońcacichnie
iznika.
Maminietylegwar,corytm.Kompozycje
zsylwetek.Mężczyźniprężąsięnatlekopcówsiana.
Sprzedawcywygięcitowgórę,towdółschylająsię
nadczółnamipoprzywiezionenahandeltowary.
Podnosząjezwprawą,obracająnaróżnestrony,
odkładają.Ręceigłowyzestrojonewruchutworzą
choreografię.Utrwalonenazdjęciu,ożywająpodsiłą
spoj​rze​nia.
Staranniewybieraszkadry,jakbyobiektyw
rozładowywałwrodzonąniecierpliwość.Wsiąkasz
nadługiegodziny,byuchwycićstanyprzejściowe,
wywołaćwrażenieruchu.Naprzekórwłaściwościom