Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
FilozofiacodziennościpoWielkim
Wybuchu
1.1Dwakierunkiżycia
Codziennośćczłowiekawspółczesnegozdajesię
goprzerastać,takjakdziecko,któreprzerastarodzica
istajesięsamodzielne.Osiągamyspektakularnewyniki,
podróżujemywkosmos,żyjemynakrawędzi
jednocześniezbytczęstożycieprzeciekanamprzez
palce.Niejedenznaszmagasięzpustkąiwewnętrznym
zobojętnieniem.Naulicachwielkichmiastbywamy
samotnizadnia,kiedyjesteśmyskupieninaefektach
własnychdziałań.Wcentrachmiastwidzimy„tych,
którymsięniepowiodło”tych,którzywyśpiewują
popijanemu,wygrażająkuniebu,klęcząnatrotuarze,
niedomycisiedząnatrawnikach,wcieniudrapaczy
chmurśpiewająokońcuświata.Życienierazpowraca
popołudniami,gdyzaczynamyzesobąrozmawiać.Nawet
wówczasjednakniektórymzdarzasięodpływać
wbezpiecznąprzystańszklanychekranów,aby„odpocząć
odżycia”.Niekiedysamistajemysięwidzami
wszklanychdomach.
Niedawnopodczasspotkaniagrupowegopewien
czterdziestoletnimężczyznapowiedział:„Jatowzasadzie
mógłbymbyćmaszyną.Itaksamopatrzęnainnych.Nie
wiem,poprostu,patrzęiwasnierozróżniam.Jesteście
dlamniewszyscytacysami.Toznaczyjesteścieinni
aledlamnieniemaróżnicy.Takjakbymrozmawiał
zjednąosobą.Jestemmaszynąimyślę,żeinni
maszynami.Takjakbymprzyszedłdosklepu
ipowybierałzpółki.Idlategojestemsamotny.Ale
comogęzrobićnic”.Zarazpotemodezwałsięktośinny
:
„Chcęzobaczyć,czywogólewartobudowaćrelacje
zobcymiludźmi.Boniewiem.Oddawnamamzgraną
paczkę,którąrzadkowiduję.Pozatymnikogonieznam”.
Otozasłyszanakilkadnipóźniejrozmowadwóchkobiet.