Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
służącą.
Ludwiko,cojamamwłaściwierobić?Teresasię
rozchorujeprzeztenpłacz!
Ludwikauważniemisięprzyjrzała.Wrzeszczałam,ile
powietrzawpłucach,amojatwarzbyłaciemnoczerwona
zezłości.
Czynaprawdęmampowiedzieć,cojaotymmyślę,
proszępani?
NalitośćBoską,tak!Żadnezpozostałychdziecinigdy
siętakniezachowywało.
Ludwikauśmiechnęłasię.
Toproste,proszępani.DzieckochcedoRóży.Nie
przestaniepłakać,dopókijejdoniejniezabierzemy.
AleRóżasprzedajemasłonatargu!
Przecieżnadalmożeopiekowaćsiędzieckiem,proszę
pani.Byłabyzadowolona,gdybyśmyjejpowiedziały,jak
malutkazaniątęskni.
Biednamama!Niechciałasięzemnąrozstawać,alenic
innegoniedałosięzrobić.
Dobrzepowiedziałazesmutkiem.ZabierzTeresę
natarg,Ludwiko.Acopoczniemy,jeśliitaknie
przestaniepłakać?