Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
był.Takmyślałemwtedy,takmyślęidzisiaj.Aletaknie
zrobiłem.Ożeniłemsię.Wziąłemżonęiruszyłem,żeby
podróżowaćbezśladów.Nakońcuonapowiedziała
dłużejniemogę
iodeszła,zrobiłato,chociażtosamo
mogłemzrobićja,aleniezrobiłem,powiedziałatoona,
bojestsil​niej​szaodemnie.
Najokrutniejszymiesiąctokwiecień
,twierdziłEliot.
Aleonnieżyłnaczarnogórskimwybrzeżuijego
współobywateleniebogacilisięnawynajmiepokoi.Nie
widziałturystów,którzyjakhordyHunówwjeżdżają
dojegospokojnegomiastaiprzemieniają
jewolbrzymibarbarzyńskiparkrozrywki,niepocz
jaktojest,kiedyprzestrzeńżyciowakurczysię
dogranicprzydomowegopodwórka,poniewkażde
wyjścienaulicęoznaczaprzebijaniesięprzez
mrowiskoobcychciał,brzydkich,hałaśliwych
iobtychskurczemhedonistycznejpogoni
zaprzyjemnością,cozawszezmuszamnie,abym
wpanicznejucieczce,stalerozglądającsięnaboki,
boniebezpieczeństwoczyhawszędzie,wróciłdokręgu
swojejwłasnościoddzielonejwysokimparkanem
odresztyświata,którąposiedlinieznaniistraszni
ludzie.
Najokrutniejszymiesiąc
,stwierdzam,
tosier​pień
.
Wydajemisię,żetoAl-Ghazalipowiedział,że
nie​bo
otoczonejestcierpieniem,podczasgdypiekłootoczone
jestprzyjemnościami
.Widzianezgóry,zewzgórza
ilasu,gdziestoimójdom,miasto,wktórymżyję,
wyglądalatemjakpiekło.Boturystykatosprzedaż
przyjemności.
Za​praw​dę
:człowiekwmieście
turystycznym
otoczonyjestprzyjemnościami
.Al-
Ghazalimarację:jestemwpiekle,bootaczająmnie
przyjemności.MatracjęSartre,kiedymówi,
żepie​kłotoinni.Ichprzy​jem​nośćjestmoimpie​kłem.
Dzwonitelefon.Słyszęgłosprzyjaciela,mówi,
żewłaśniedostałzAmerykifilm
CannibalHolocaust