Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałII
PRAWOJAZDY
Maj2014
Por
tu
ga
lia,Lizbona.FinałLigiMistrzów.RealMadryt
poko
nujepodogrywceAtléticoMadryt4:1.
Taj
lan
dia.Gene
rałPray
uthChan-ochawpro
wa
dzastan
wojennyidoko
nujeprze
wrotuwoj
sko
wegowodpo
wie
dzi
nakry
zyspoli
tyczny.
Pol
ska.UmieraWoj
ciechJaru
zel
ski,poli
tykidowódca
woj
skowy,dzia
łaczkomu
ni
styczny,pre
zy
dentPRL(1989)i
pre
zy
dentRP(1989–1990).
Majbyłniezwykleciepły.Momentamigrzałojaklatem.Ruda
odstawiładziecidoprzedszkolaizastanawiałasię,corobićwtak
pięknyporanek.Miałajeszczekilkagodzindopopołudniowego
spotkaniazklientem.Skręciłanastacjębenzynowąikupiłakawę.
Spojrzałanaekrantelewizora,wktórymjakaś„śniadaniówka”
nadawałaznadmorza.MiałaswojeulubioneplażewŚwinoujściu,
MielnieiDziwnówku.Spojrzałanazegarekósma.Zdążę
pomyślałaiwybiegałazestacji.Wsiadładosamochodu
iwnawigacjęwbiłaMiędzyzdrojejednązplaż,doktórych
zGoleniowajestnajbliżej.Totylkodziewięćdziesiątkilometrów.
Godzinkaibędęnadmorzemanalizowała.Tak,Szczecin,kurwa,nie