Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mógłzrzucićzsiebiegranatowąkamizelkęzbiałąnaszywką
napiersi,przedstawiającązwierzęogłowieiskrzydłachorła,
ałapachiogonielwa.Mimotegodumnegogodłaczułsię
wswoimmundurkuzupełnienijaki,choćrodziceobiecywali
cośwręczprzeciwnegożebędziekimśwyjątkowym.
Gdywrazzkolegamiprzemierzaliulicewswoichgranato-
wychkamizelkach,przechodnieszeptalimiędzysobąonaj-
lepszejinajdroższejszkolewmieście.Możewięcprawdąbyło
to,coczasamimówiłamama,gdywracałazwywiadówki.
Antekniezasłużyłnaszkołę.Bojakinaczejwytłumaczyć
to,żewniczymniepotrafiłsięwyróżnić?
Wychowawczyniwysokaszatynkawstarannymmaki-
jażuwłaśniewyliczaławszystkichuczniów,którzyzdobyli
nagrodywkonkursach.Przezcałyrokszkolnynawetjeden
włosekniewymknąłsięspodstaranniezaczesanegokoczka.
Awswojejprążkowanejkoszuliibiałychspodniachmogłaby
wystąpićwreklamieżelazkaiproszkudoprania.
Czasnanajwiększąklasowądumę!powiedziała,
akącikjejustlekkosięuniósł,cobyłowyrazemnajwiększego
uznania.
WiadomochodziłooSławinę.Wyprostowanajakstruna
blondynkazwłosamizwiązanymiwniedbałykucykbyła
bardzotajemnicza.Choćmieszkałaztatąibabciąblisko
domuAntka,rzadkowidywałposzkole,bowiecznietre-
nowała.Więcejnajejtematmożnasiębyłodowiedziećzwy-
wiadów,któreudzieliłakilkulokalnymgazetom.Wywiady
wisiaływszkolnejgablocie.Mówiła,żezainteresowałasię
siatkówką,ponieważjejmama,którazmarłakrótkopojej
5