Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
isłoikzmajonezem.
–Patrz!Patrz!–zdenerwowanaJopokazujemicośręką,alenic
szczególnegoniewidzę.Jopatrzyprzezlornetkęajanie,możedlatego
nicniewidzę…–Notam,naśniegu,obokdomupaniAnny.
Wpatrujęsięuważnieinagle…
–Tozagłębienie?–pytamzdziwiona.
–Tak.Toślad.Ktośzrobiłdołekobokdomupaniurzędniczki.
Przypuszczam,żetojestpodkop.
CiociaEllieteżprzybiegładookna,patrzynaniedużądziuręwśniegu
imabardzoniewyraźnąminę.
–Myślę,żetojestzbytmałenapodkop.Najlepiejubierzciesię
ibiegnijciesprawdzićtendołek.Właśnieprzestałpadaćśnieg.
Jeszczenigdywżyciunieubierałamsiętakszybko,aleitakJostała
przydrzwiachgotowadowyjściawcześniejniżja.Todlatego,żeona