Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-taksówkarzzatrzymałsięnaświatłachichuchnąłwzgrabiałedłonie.
Cozazimnica,niechtocholeraweźmie…
Wiosnajużbyprzyjśćmogła…
-Ojmogłaby…-westchnęłam.
-Bowidzipani,jaktojest.Jakczłowiekmłody,tomuzimno
niedoskwiera.Natenprzykład,jakwwojskubyłem,tominigdy
takzimnoniedokuczało!Aprzecieżnierazsięnawarciestało
albonapoligoniećwiczyło…
-Nowiepan,jaksięczłowiekrusza,toodrazulepiej,prawda?
-Nowłaśnie.Nierazmniekaprale,cholernepsubraty,
winazadprzegonili…Ico?Izeroprzeziębień,mówiępani.
Takiemiałczłowiekzdrowie.Aterazco?Kręgosłupodsiedzeniacały
czasboli,azimązzimnawytrzymaćsięnieda…
Obojezamilkliśmy.Gdysamochódprzejeżdżałprzez
MostSiekierkowski,kierowcawłączyłradio.Wgłośnikachodezwałsię
dżingiellokalnejstacji.
-DzwonimyterazdoJadwigi,halohaloJadwigo,czymniesłyszysz?!
zagaiłradośniespiker.
-Tak,słyszę,słyszędobrzeskrzeknęławodpowiedziJadwiga.
-NieuwierzyszJadwigo,alemamydlaciebieniespodziankę!
Ktośzamówiłdlaciebiepiosenkę!!!Wielkiprzebój
SewerynaKrajewskiego!!!Czyzgadniesz,ktotozrobił??
Dlaułatwieniadodam,żejesttoosoba,którabardzodużootobie
myśli!!!głosdziennikarzadrżałzpodekscytowania.
-OjejJadwiganajwyraźniejniespodziewałasiętakichatrakcji.
Mójmąż?
str8