Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ubiegłorocznydług.Wielkiegomistrzaniemateraz
wParyżu,abezniegoniewydadząnamanijednegosou,
jakizakonnicyzobowiązanicodziennieprzeznaczać
naubogich.
Panie,nieobecnośćJakubazMolayjestnam
narękę.WParyżupozostałprzecieżskarbnikwraz
zeswymikluczami…
…izpozwoleniemwielkiegomistrza,byrozdawać
jałmużnęubogimiżebrakom.
DobrzeznamJeanazTourijestempewien,żenie
odważysięodmówićkrólowiwydaniaskromnych
czterystutysięcyliwrów.
Czterystutysięcy!Jesteśprzyzdrowychzmysłach?!
Mniejwżadensposóbniemożna.Inaczejnie
zniszczymytemplariuszy.JeanzTourbędzieoczywiście
miałwątpliwości,czywielkimistrzzaaprobujejego
hojnośćmyślałgłośnoWilhelmzNogaret.Musiszwięc,
panie,obiecaćmuzwrotdługujeszczeprzedpowrotem
JakubazMolay.
Takjakprzypuszczałzmyślnydoradca,JeanzTour,
odnoszącysięzżyczliwościąiszacunkiemdokróla
Francji,niemógłodmówićjegoprośbie.Czterystatysięcy
liwrówjeszczetegosamegodniazaczęłopracować
narzeczzagładytemplariuszy.Oczywiściekrólniebył
wstaniezwrócićdługuprzedpowrotemgłowyzakonu.
JakubzMolayrozgniewałsięokrutnienaswego
skarbnika.Pewnienawetzmniejsząwściekłościąwalczył
zsaracenamiwZiemiŚwiętej,niżterazrozmawiał
zJeanemzTour.