Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pociąga.Jednaczęśćchceuciekać,adrugajestciekawa.
Niewiem,czyudamisiękiedyśzrozumiećsamąsiebie.
***
Dziwnetobyło.Przezcałyczasczułamsięjak
sparaliżowana,byłamspiętaikompletnieniepotrafiłam
sięrozluźnić.Takjakmyślałam,praktycznienie
wydusiłamzsiebieżadnegosłowa.Podukałamtrochę,ale
wogóleniemogłamsięskupićnatym,oczymgadali.
Byłamprzekonana,żewidzą,wjakimjestemnapięciu,
iwiedzą,żejestemjebnięta.Zanurzającsięwmyślach,
czułam,jakmojeciałozamieniasięwlitąskałę.
Czyonprzypadkiemnieoczekujeodemniezbytwiele?
Przecieżekstremalnątrudnośćsprawiamiotwieraniesię
podczasnaszychindywidualnychsesji,aonchce,żebym
robiłacośpodobnegoprzedgrupąnieznanychludzi?
Napięciewcalemnieniepuszcza.Czujęsięfatalnie!
Pustawśrodkuiwyżęta.Niedamradysamazesobą,
muszęiśćdoOskara,bowinnymprzypadkuźlesię
toskończy.
Udałomisięzasnąćdopieronadranem.Trzyminuty
posiódmejwyrwałmniezesnudźwięktelefonu.
Odebrałamnieprzytomnawdziwnympoczuciu
odrealnienia.Wsłuchawceodezwałsięgłosojca
imomentalniemniesparaliżował.Nicniemówiłam,
natomiastonżebymzadzwoniładomatki.Rozłączyłam
sięiusiadłamnałóżku.Domojejświadomościzaczęło
docierać,żeto,cosiędzieje,dziejesięnaprawdę…
Telefonwyprowadziłmniezrównowagi.Przekroczyli
granicę!Matkarozpacza?Oco,kurwa,chodzi?Dlaczego
niedadząmispokoju?Jajakośnigdynierozpaczałam!Nie
rozpaczałam,bominiebyłowolno!Nierozpaczałam,
bobyłabymukarana!
Chcędoniejzadzwonićipowiedzieć,cooniejmyślę.