Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
lataniezdradzazłychzamiarów,leczwystarczy,żekażdy
znichmawzasięgurękipistoletmaszynowy.Mimopozo-
rówspokojuniewiadomo,cowpadniedogłowyżołnierzo-
wi,októrymktoś,gdzieśzgodniezrządzącąsięprawem
wielkichliczbsztabowąkalkulacjąalboprzezzapomnienie,
takoczywistewchaosienapływającychmeldunkówimno-
gościrozkazówdowydaniaprzesądził,żedzisiajtoonsta-
niesiękolejnymnazwiskiemnaliściepoległych.Jednookno
jestwyjątkiemodreguły.Oknoplebanii,otwarteszeroko.
Wtymoknie,niekryjącsię,wspartaoframugę,stoikobieta
wciemnoczerwonejsukienceiczarnymszalu,zarzuconym
naramiona.Nieruchoma,ztwarząpodanądoprzodu,zlek-
koprzymrużonymioczamiwygląda,jakbygęstniejąceod
trwożliwegowyczekiwaniapowietrzedrażniłoprzyjemniejej
zmysły.Jejsylwetkawbiałymkadrzeokiennejramyzdajesię
czymśobcym,czymśwyzywającymwtymmiejscuiwtej
chwili.Taksamojejdziwna,niezwyczajnatutajuroda.Od
biedymożnabyuznaćzatutejszą,bowielumieszkańców
Posługimawydatnekościpoliczkowe,łukowatowypiętrzone
brwiilekkoskośne,tatarskie,złetakpowiadajątuiówdzie
wdalszymsąsiedztwieoczy.Wichwypadkujednakkrew
najeżdżającychtestronyprzybyszówzodległychstepówjuż
dawnozmieszałasięzglinąchłopskichgenów,ichtwarzery-
teciężkimdłutem,arysunekkościpodcienkąskórątwarzy
kobietystojącejwokniejestowielesubtelniejszy.Wysokie
czoło,ciemnoblondwłosy,mocnyzaryspodbródka,wąskinos
przypisaćbymożnainnymjeszczenajeźdźcom,docierającym
kiedyśwtestronyzpółnocy,nałodziachodługichwiosłach
iczerwonychżaglach,lecztakietwarze,wyjaśnijmy
topatrzą-
cemuzzewnątrz,kimkolwiekjest,wPosłudzesięniezdarzają.
18