Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kryształowykieliszekokościstekolana,odtworzyła
wgłowieostatniezdaniewiadomości.Znanenapamięć
codosłowa.
„Mamynadzieję,żeczytałaPaniksiążkę.Małoktojej
nieczytał,toprzecieżświatowybestseller.Twórcąjest
geniuszkryminału,GustavKornelowski”.
Naglepoczuławdłonizimną,lepkąciecz.Kieliszek
musiałbyćuszkodzony,bopodwpływemuściskupopękał
ipoharatałjejpalce.Krewwymieszanazesłodkim
alkoholemstałasięwtymmomenciemetaforąuczuć
gwiazdy.Artystkapatrzyłanazakrwawionądłoń,szkło
nadywanieiczerwoneplamynapodłodze.Wgęstej
kałużybrodziłyjeszczedwieniedokońcarozpuszczone
kostkilodu.Przyglądałasięcałejsytuacjizupełniezboku.
Jakgdybypatrzyłazzakurtynynakogośinnego.Nieczuła
bólufizycznego.Wgłowiemiałazupełnieinnyból.
Psychiczny.
Gustav...GustavKornelowski.Tak...Kochamtego
autora.Mójulubiony,uśmiechałasiędosiebiezaciekle,
szelmowsko.Wierzyłaswoimsłowom.Cośjednakbudziło
wniejniepokój.Znowutouczucie.Zjednejstronyradość,
szczęście.Zdrugiejwściekłość,lęk,chęćucieczki.
Niewycofamsię.Tymrazemniecofnęsięprzed
niczympowiedziaładonośnym,stanowczymgłosem.
Zamknęłakomputeriposzłapokolejnegodrinka.