Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jegoksiążki.
–O,tojużniedługo–przyznałazzaskoczeniem.
–Liczącoddziś,tozarównetrzytygodnie.
–Wtakimrazietrzebaprzesłuchaćcałąekipę,może
onicoświedzą.–Naglezmieniłatemat:–Jakzjego
rodziną?Ktośznimmieszkał?Ktomiałmożliwość
podmianyalkoholu?Mordercamusiałwiedzieć,copijał
Kornelowski.Prawdopodobne,żegoodwiedziłprzed
śmiercią.Czywkamienicyjestmonitoring?
–Jest.Tylko,żetoatrapa.Gadałemzcieciem.Podobno
wariowałodpółroku.Mielioddaćgodonaprawy,ale
jakośimbyłoniepodrodze.Niechcielimartwić
lokatorów.
–Cholera.Ktośotymwiedziałalbomiałfarta
–analizowałagłośnoHalszka.Sprawaokazałasię
trudniejsza,niżprzypuszczała.–Zbrodniadoskonała?
–Halszka.Niemazbrodnidoskonałej.Wcześniejczy
późniejcośwyjdzie.Todopieropoczątek.Znajdziemy
mordercę.
Dopierogopoznała.Mimotojegogłosdziałałnanią
kojąco.Zwłaszczakiedyzaczynałzdanie
odwypowiedzeniajejimienia.Zauważyła,żeprzynim
czujesiębezpieczna.Możemuzaufać.Onjejpomoże
rozwikłaćsprawę.Biłyodniegosilnaenergia,ambicja
iupór.ProkuratorHardymiałaogromnezdolności
dowyczuwanialudzi.Terazintuicjapodpowiadałajej,
żesięniezawiedzie.
–Àproposrodziny,tonikogotuniemiał.Niebył
zWarszawy.Rozwiódłsięosiemlattemu.Byłażona
wyszłaponowniezamążimieszkaznowympartnerem
wBieszczadach.