Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Czyliniemapantakiejwiedzy,jakobyofiara
uskarżałasięnacośprzedśmierciąbądźzachowywała
jakośinaczej?–spróbowałaponowniepotwierdzić.Tym
razemchciałausłyszećkonkretnąodpowiedź.
–Nie.Niemamtakiejwiedzy.Rozumiem,
żetowszystko.–Tymrazemciśnieniesięgnęłozenitu.
TwarzFabianazrobiłasięcałaczerwona.Halszka
przestraszyłasię,żeświadekzarazdostaniewylewu.
–Tak.Dziękujemy.Dowidzenia–odparła,dołączając
szybkimtempemdostojącegowprzejściuVincenta.
Ledwiezamknęłysiędrzwi,areżysersięgnął
pokomórkę.Cholernegliny.Tylkoczyniepowiedział
zadużo?CośstraszniedrążylitemattejsukiMagnusson.
Nietaktomiałowyglądać.Możelepiejbyłowogóleoniej
niewspominać.Będąjąprzesłuchiwać.Lepiej,jakbynie
przylatywała.ChybażedowiedziałasięzInternetu.
Wtedyraczejnieprzyleci.Ajakprzyleci?Napewnosię
wygada.Pójdąsiedzieć.Kurwamać.Sameproblemy.Czy
onowszystkimmusimyśleć?Zacząłnerwowowstukiwać
wiadomośćwtelefonie:„GLINYCIĘODWIEDZĄ.PAMIĘTAJ,
MIELIŚMYUMOWĘ”.Wysłał.Rzuciłaparatnasofę.
Podszedłdobarku.Wyjąłznany,markowyalkoholinalał
gosobiedostojącegoobokkieliszka.
***
AdamBialski,uznanywkrajuscenarzysta,byłwysokim
blondynemoorzechowychoczach.Mimomłodegowieku,
boniespełnatrzydziestulat,miałnakoncieliczne
nagrody.Jaksammawiał,inspiracjeczerpałzewsząd.
Wystarczyłjedenbodziec,iskraboża,uderzenieserca,
abypoznać,czyhistorianadasiędoopowiedzenia.