Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdytakpatrzył,ujrzałnagledalekonarównijakąśpostaćidącą
wjegostronę.
Nieznajomybyłbiałoodzianyipołyskiwałnatlezieleni,jakob-
łoksrebrzystegooparu.
AleobowiązekniepozwoliłCzłowiekowizwiadremwpatrywać
siędługowoddal.Zgłaszalisięludzie,którychmusiałnapoić.
Pracowałwytrwale.Wszyscyjednak,którymprzychylałwiadra,
wydalimusięterazmniejpiękni,mniejgodni.Dostrzegałbrudichrąk
itwarzy,rzucałymusięwoczyśladywyuzdaniawichrysach,wpod-
krążonychoczachwidziałszałcielesny,wdrżeniurąk,skuteknało-
gówbrzydkich.Młodzieńcywydalimusięłakomymisamcami,ludź-
miżądnymiuciech,dziewczętarozpustnicami.Starcywyglądalina
skąpcówibezmyślneruiny,wiekowekobietynapozbawioneczucia
ipobożnościdewotki,kapłaninawetprzedstawialimusięterazbez
wiary,bezzdolnościdouniesień…światmucałyzbrzydłizczerniał
woczach.
Pragnął,bynastałachwilaspokojna,kiedybędziemógłzobaczyć,
cosięstałozdziwnymnieznajomym.
Gdynapoiłostatniego,postawiłpustewiadronacembrowinie,
wstałiprzysłoniwszyoczyrękązapuściłspojrzeniewdal.
Bądźpozdrowiony!
Głosjakiśrozebrzmiałtużobok.
Spojrzałzdumionyizobaczył,żenieznajomysiedzinawielkim
kamieniuprzystudni.
Skłoniłsięprzednimgłęboko.Potemująłsilnemiramionylinę
iwyciągnąłświeżejwody.
Pochyliłwiadrokujegoustom.
Nieznajomyuczyniłgestodmowny.
Niepijętejwodypowiedział.
Człowiekzwiadremstałzadziwionyipatrzyłnaprzybysza,aim
dłużejpatrzył,tembardziejrosłojegozdumienie.
Szatanieznajomegobiałabyłaipołyskiwała,jaksrebro,mimoda-
lekiejwędrówkiczysta,niepokalana.Spadałazjegoramionwprze-
cudnychfałdach,niepodobnazgoładoubiorówludziwspółczesnych.
Nirąbekjejdolnynawetnienosiłśladupyłulubbłota,wydawało
19