Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odmieniłjegopoczucieestetyki,zachęcając
godouczeniasięichłonięcianowejkultury.Kiedy
ma​lo​wał,kładłnapłót​naja​śniej​szeko​lo​ry.
Ojciecpobierałlekcjefrancuskiegoupewnejmłodej
Polki,absolwentkiUniwersytetuWarszawskiego,która
kontynuowaławParyżustudiapsychologiczne.
Przychodziładojegokwaterytrzyrazywtygodniu
osiódmejwieczoremnakonwersacje.Zachwycałasię
nawidoktomikówpoezjinabiurkuiprowadziłazojcem
długierozmowyorosyjskichpoetachJesieninie
iMajakowskim.Ojciecporazpierwszywżyciu
za​kosz​to​wałta​kiejko​mu​niiduszzoso​bąprze​ciw​nejpłci.
Pewnegodniapodwieczórkręciłsiępocienistejalejce
obokuczelnianejbiblioteki,gdziestudiowałajegopolska
przyjaciółka.Umówilisięprzedwejściem,pozamknięciu
biblioteki,aonstawiłsięwcześnie.Częstomiałpoczucie,
żeczekanacoś,comasięwydarzyć,itobyłajedna
ztychchwil.Światławbudynkugasłyjednopodrugim,
apotemmłodaPolkapojawiłasięwdrzwiach.Przywitała
sięznimraźnoiruszylipodrękęspacerowymkrokiem.
Ojciecpierwszyrazuświadomiłsobiewtedy,jak
niepewnieczujesięujejboku,izmusiłsiędotego,żeby
iśćwpew​nejod​le​gło​ściodniej.
Wkrótcepotemjejmatkaprzyjechałazabrać
zpowrotemdoPolski.Gdyojciecprzyszedłsię
pożegnać,jegomłodaprzyjaciółkawypytywałaorzeczy,
októrychnigdywcześniejnierozmawiali:jakdużą
marodzinę,czyjestbliskozeswoimisiostrami,jakdługo
trwa​ła​bypo​dróżdoChin.
Trzy​dzie​ścipięćdniod​parłoj​ciec.
O,totakdaleko!Odwróciłagłowęzawiedziona,