Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nawiedzaligownocy.Kiedytylkozamykałoczy,przychodzili
izadręczaligopytaniamiioskarżeniami.
Dokądsięwybierasztymrazem?krzyczałaElizabeth,tuląc
dopiersimałegoCharlesa.Niedośćmaszupokorzeń?Zczego
będziemyżyli?
ZostanieciepodopiekąBindaodpowiedziałznużony.
Znówpotrzebowałeterualbonajlepiejchloroformu.Jedenmały
wdechpozwolimustawićczołorozczarowanejżonie.
Niemożesznasopuścićupierałasię.Bind!Onniejestmoim
mężemaniojcemCharlesa,chociażdalibógpowiniennimbyć...
Elizabethrozpłakałasięzżaluibezsilności.Jejmążoddawnanie
byłsobą.Wmiaręrozwojuznienawidzonychprzezniąeksperymentów
zniknąłgdzieśdobry,ambitnymłodyczłowiek,któryzoddaniem
leczyłludziomzębyizakładałprotezy,wielceszanowanyilubiany
wHartford.
Horace,błagamcię...spróbowałajeszczeraz.
JadędoNowegoJorku,tamzdobędęklientów.Będęuczył
lekarzy,jakleczyć,operowaćbezbólu.Wrócęzpieniędzmi,odzyskam
szacunek...
Horace!krzyczałaElizabeth.Horace!Tomrzonki,atyjesteś
chory!
Ocknąłsię.Przezchwilęniewiedział,gdziesięznajduje.Miał
suchowustach.Jeszczejednozpotwornychskutkówoparów,które
musiałwdychać,żebyzebraćmyśli.
Gdziejestem?wymamrotał.
WareszciepolicyjnymwNowymJorkuusłyszałgłoswięźnia,
którysiedziałwceliobok.Atakowałeśdziwkinaulicach.Kilkajuż
tuprzyszłoipokazałozeszpeconebuźki.Czemutozrobiłeś?Jakaś
kurwacięrzuciła?
Cojaturobię?Cojaturobię?myślał,próbującopanowaćdrżenie
ciała.Przychodzilidomnieróżniludzie,oferowalipieniądzezajakieś