Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kilometry,alezapieniądzeniemożnabyłodostaćnawetwody...
Dlaczegoludziemielihandlowaćwodą,podczasgdymogliszabrować
tysiącezobcegomienia.
Wdzieńpozawieszeniubroniprzeprowadziliśmysięzpowrotem
donaszegomieszkania12,rodzicepojechalizplatformąbielizny
ipościeli,jajechałemzplatformążywności,jeszczetylenam
pozostało.Gdyprzyjechaliśmynamiejsce,zeszłemzwozu,bysię
przywitaćzkolegami.Człowiek,którynamprzewoziłżywność,był
naszymzaufanymprzedwojnąojciecpowierzałmutowar
natysiące.Dziś,ogarniętygorączką„szaberku”,ulotniłsięzcałąnaszą
żywnościątragiczne.Gdysięspostrzegliśmy,byłojuż
powszystkim,nicnamniezostało,nawetnapierwszyposiłek.Rodzice
minierobiliwyrzutów,wiedzielibowiem,żetobyłarzecz
nieprzewidziana,iniktbysięniespodziewał,żeczłowiek,który
wczorajjeszczezaufany,dziśulegniestrasznejdemoralizacjiwojny.
Stałosięwięc,chociażniebyłowtedyczłowieka,którybypotrafił
kupićzapieniądzechoćtrochężywności.Takwięcwtedyporaz
pierwszyzajrzałnamgłódwoczy,niktotemniewiedział,boconam
pomoże?Pościliśmycałydzień.Gdymamusiaudałasięnazajutrz
donaszychklijentów,citakserdecznielubilimamusię,żenawet
całowalisięprzyprzywitaniu,dalijejżywności,iletylkochciała,tak
więcminąłodrazunaszgłód.
Przedwybuchemwojnymieliśmyhurtownięjaj,aprzedsamym
wybuchemzostałonamdużoforsy,którejniezdążyliśmyulokować,
więcterazpozawieszeniubroniojciecprzezznajomegozakupił
zmonopolutytoniowegocałytransportpapierosów,które
przywieźliśmydonaszegomieszkaniaprzyróżnychkombinacjach.
Niespostrzeżeniprzeznikogoweszliśmynastrych,tamzrobiliśmy
skrytkę(podcałąpodłogą),którąodsufitudopodłogimogładzielić
przestrzeń25cm.Zrobiliśmyzjednejstronysztuczneklapyitam
wsunęliśmypaczkipo5tys.papierosów,którebyłyzaopatrzone
wlinki.Paczkawięcspoczywałanadrugimkońcuztegobrzegu
leżałylinki,naktórychbyłyuwiązanekartkizwyszczególnionym
materiałem.Pracowaliśmyokoło48godzinnadtymdziełem;nakońcu
zamaskowaliśmypodłogęwtensposób,żektośniewtajemniczony
bynigdytegoniewykrył.
Wtymokresiepanowałwielkigłód,ludziepozbawieniżywności
chodzilinapola,gdziezbieraliplontych,którzytozasialiwpocie
czoła.Rabowaliwszystko,cosiędało.Przedsiębiorczyludziewozami