Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyładowałomeble,przeznieostrożnośćzostałozbitedużelustro
znaszejszafy.Jakwiadomo,oznaczatonieszczęście.Mamusiabyła
zrozpaczona,odrazupowiedziała,żebędziemymielijakieś
nieszczęście.Nieszczęścietoniedałonasiebiedługoczekać,gdytylko
urządziliśmysię,tzn.żelwiaczęśćmeblispoczęławpiwnicy,
nadszedłnowyplanghetta,którynaswykluczał5.
Ileżnaskosztowało,nimnakłoniliśmyichdoponownego
zamienieniamieszkania,gdyżtomieszkanietobywogóleniemożna
byłozamienić.Zapłaciliśmyzaichinasząprzeprowadzkę,adopłata
wpostaci2tys.wnagrodę,itakpowróciliśmynastareśmiecie.
Zaczęłysięponownieposzukiwania,któretrwałyodświtudonocy,
powielutrudachnareszcieznowuzdobyliśmypokoiknaNowolipkach
103,itakporaztrzecitrzebabyłoznowuładowaćnawozy
iprzewozić.Itupokilkudniachurządziliśmysięnareszciewjednym
pokoiku,którymiałsłużyćzajadalnię,sypialnięikuchnięsalonu
jużnieliczę.Chociażmeblespoczywaływkomórce,jednakbyliśmy
prawiezadowoleni,bylebynareszciejużmiećspokój
zprzeprowadzkami.
Niestety,pechchciał,żeitymrazemjużdwadniprzed
zamknięciemghettaponowniewyłączaliostatnietrzydomynatym
końcuulicyipechchciał,żenaszdomteżnależałdotego.Można
sobiewyobrazićnasząrozpaczztegopowodu.Rodzicebyli
kompletniezrezygnowaniztegopowodu,bocóżterazpoczniemy
wciągudwóchdni,tomieszkaniebyłoniemożliwezamienić.Mamusia
wciąguostatnichdwóchtygodniosiwiała.Jejdawniejczarnekrucze
włosyzostałyobecniezbielone.Gdyprzypominamsobie,corodzice
sięnacierpieliztegopowodu,otomamyjeszczejedendzień,jutro
zamykająghetto,cóżpoczniemy?Dokądsięudać?Itendzieńmija,
ghettojestzamknięte,myzdobytkiemjesteśmypozagranicami.
Jednaklossięzmiłowałnadnami,bowtymwłaśniedniuudałosię
znaleźćPolaka,któryjeszczemieszkałwghecie,jemusięnie
spieszyło,gdyżPolakomjeszczewolnobyłomieszkaćwghecietak
długo,będąmielimieszkania.Alecóżpieniądzenieuczynią.Oto
itymrazemkupiliśmymieszkanieitrzebabyłodużotrików,
bytowszystkoprzeprowadzić.Wszystkoprzeszłoszczęśliwiebez
żadnychkomplikacjiimieszkamynareszcienaChłodnej436.
CzęśćrzeczyzmeblizostawiliśmynaNowolipkach,jużmieliśmy
pouszytegraty,widzieliśmyprzecież,żeniebrakowałodużo,abyśmy
niczegoniemieli.Jednakjużtaksiębaliśmy,żecośmożesięznowu