Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przylatujejednakobietaipowiadamatce,żeonajestsąsiadkąnaszej
spólniczkiiżeprzypadkowousłyszałarozmowęjejsąsiadkizcórką
postanowilioni,żemaławeźmieforsęodnasipowie,żezłapali
iledwiewykupiłasięzaforsę.Todopierobestjalstwo,kobieta
taprzyleciałaiopowiedziaładlatego,żeniemogłaznieśćtakiego
bestjalstwa.Mamusiajejpodziękowałaserdecznieipostanowiła
zrezygnowaćztejcałejspółki.Ktowie,czypierwszywypadekniebył
teżuplanowanyprzeznasząwspólniczkę,boagencizbytdużo
wiedzieli.Gdydziewczynkaprzyszłapopieniądze,mamusiajej
powiedziała,żejużwięcejniebędziehandlowałaiżedziękujejej
zadobrechęci.Itakskończyłasiętaoryginalnaspółka.
Cóżdalejrobić?Mamyznowukapitał,alegdybędziemyżyli
zgotowego,toitakzniknie.Trzebawięccośrobić,aleco?
Japostanowiłemsamchodzićpopracynadrugąstronę.Byłgrudzień,
dniebyłykrótkie,aogodz.15-tejbyłojużciemno.Zaciemnieniaitak
byłyzpowodunalotów.Rodziceniechcielimipozwolićnato,ale
jasięuparłemiwygrałem.Rozumiałem,jakciężkobyłopogodzićsię
rodzicomnatakąpropozycję,alemojeargumentaimojachęć
przynajmniejzrobieniajednejwycieczki,anastępniejużzobaczymy,
comamyczynić.Gdyrodzicebylijużnawpółzdecydowani,wtedy
jazamknąłemposiedzenie,oświadczywszy,żesprawajestzałatwiona
ijeszczedzisiajprzejdęnadrugąstronę,apowinnościąojcajest
zadzwonićiobstalowaćtowarunaszegoznajomego.Takteżsięstało.
Przychodzęzpracy,robięsobiewannę,byprzejśćczystybez
grzechówubierammójkapelusz,bioręeleganckąteczkęijestem
wpełnymrynsztunku.Wyglądamraczejnaspokojnegoobywatelaniż
nanieczłowiekazghetta.Dochodzędomamusi,całujęprzykładnie
wobydwapoliczki,ojciecmiściskadłońicałujewczoło,bracia
ściskająmnie.Janiemogędłużejznieśćtakiegopożegnania,przecież
idętylkonakilkagodzinjeśliniewpadnę.Machnąłemręką
naodchodneizniknąłem,skaczączoknanaparkan,anastępniedalej,
czyniłemtozezwinnościąakrobaty.Skaczęlekkoicichonaziemię,
jestempodrugiejstronie,poprawiamrękawiczki,kapelusz,krawat,
nasłuchujęchwilęiśmiałymkrokiemidęwstronębramy.Byłydwie
bramy,jednazamknięta,wychodzącanaWronią45,czylimiędzy
[tamtą]bramąanasząstaławachaidlategotrzebabyłodobrzeuważać.
Alemamprzecieżbyćśmiałym,wychodzęwięcśmiałoikierujęsię
wstronęWroniej.Narogustajęiprzyglądamsię,czyktomnienie
obserwuje,czynię[to]z[e]śmiałością,bojeśliktośmnieobserwuje,