Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ŚwiatłozGdańska
TOMASZLIS
Niezawszeautorjestwstaniechoćbywmiarędokładniewskazać
moment,kiedypodjąłdecyzjęonapisaniuksiążki.Wprzypadkutej
książkijestinaczej.Decyzjazapadła18styczniapogodz.18.Żałobny
konduktztrumnązamordowanegopięćdniwcześniejprezydenta
GdańskaPawłaAdamowiczaprzemierzałdrogęzEuropejskiego
CentrumSolidarnościdoBazylikiMariackiej.Patrzyłem
nazgromadzonychludzi.Byłwnichoczywiściesmutek.Alebyłocoś
więcej.Godność.Duma.Coś,coErnestHemingwaynazwał„grace
underfire”,siławsytuacjibyciapodpresją.
Byławtejchwilijakaśtajemnica.Tajemnicamomentu,miejsca
imożliwychskutków.Niełatwadorozwikłaniaodrazu.Miałem
jednak,jakchybamilionyPolaków,poczucie,żezdarzyłosięcoś
niezwykleważnego.Coś,cotrzebaspróbowaćzrozumiećinazwać.
AmożenapoczątekpoprostuwartoopowiedziećoPawle
Adamowiczu,otym,jakiegopragnąłGdańskaiojakiejmarzył
Polsce.
GdytrzydnipopogrzebiemężaMagdalenaAdamowiczwystąpiła
wTVN24,pojawiłysięgłosy,żetozaszybko.Czułeminaczej.
Chwilajestchwilą.Ekscytacjaulatuje.Zainteresowaniewyparowuje.
Zachwilęzdarzysięcośinnegoiuwagaludziskierujesięgdzie
indziej.Refleksjawymagaczasu,alezpewnymisłowamitrzebasię
spieszyć.Pomyślałemotymtakżewkontekścieksiążki.Uznałem,
żeniemacoczekać.