Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
podziękowałzatowarzystwoibezsłowazniknąłwswoim
pokoju.Tymsamymdałdozrozumienia,żeulubionej
partyjkibrydżadzisiajniebędzie.Kolacjadobiegłakońca.
***
Zniknięciedziadkawjegosamotnispowodowało,
żewsaloniezapadłakrępującacisza.Różaprzezornie
milczała,podczasgdynaburmuszonyojcieczerkał
namatkęspodoka.Starszypanzrezygnowałzulubionej
karcianejpartyjki,atoznaczyło,żepoczułsięurażony.
Jerzemubyłobardzoprzykro.Zazwyczajunikałczynienia
żonieuwag,bozawszewtakichsytuacjachdochodziło
międzynimidoprzykrychspięć,apozatymraczejtrudno
byłoprzekonaćdocudzychracji.Jednakteraz
niepotrzebnieporazkolejnyzraniłagoswoimi
wypowiedziami.Ostatniozresztącorazczęściej
wystawiałacierpliwośćmężanapróbęswoim
nierozważnympostępowaniemwobecniego.Adzisiaj
zdecydowanieprzesadziła.
Ojciecjest,jakijest,alepowinniśmypamiętać,
żemieszkamyuniegowysyczałwściekłymtonem,
niespokojniezerkającwkierunkudrzwiprowadzących
dopokojuprofesora.Jesteśmytunatyledługo,żejuż
dawnopowinnaśzrozumiećizaakceptowaćfakt,żejest
doHelibardzoprzywiązany.
Itytomówiszpoważnie?Nieprzesadzaj.Była
toprzecieżrozmowaopomocydomowej.Ococichodzi?
Wyłącznieojciectudecyduje,ktojestważnywtym
domu.Otomichodzi.Rolatejkobietywnaszymżyciu
jestnieistotna.Alepośmiercimatkitowłaśnieona
pomogłasięstaruszkowipozbierać.Tylkoznią
rozmawiał.zaprzyjaźnieni.Niezauważyłaśtego?