Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pomyślałabyrównież,ajużnapewnonietejferalnej
nocy,żetenniecorozbawionyiwpatrzonywnią
mężczyznajeszczenierazstanienajejdrodze.Myśląc
otymteraz,nawetniechcewiedzieć,jakbardzomusiała
byćzdziwiona,widzącjegoosobęwtutejszejbibliotece,
schowanąwjednymzgabinetówpośródtysięcyksiążek,
którychwidokizapachwprostkoiłjejduszę.Tamtego
dniamusiałaskorzystaćzjegopomocy,ponieważ
potrzebowałajaknajwiększejilościksiążekdotyczących
historiijejrodzinnejmiejscowości,potrzebnych
donapisaniapracynastudia,dziękiktórejmogłazaliczyć
zimowysemestr.Choćodpamiętnejimprezyminęłytrzy
tygodnie,dziewczynawciążoniejpamiętała,jakrównież
otajemniczymmężczyźnieijegobłękitnychniczymwoda
wocenieoczach.Widzączatemjegopostaćtużprzed
swoimioczami,przeżyłaniemałyszok,jednakże
postanowiłaniedaćposobietegopoznać,przyjmując
obojętnąpostawę.
Dzieńdobry.Panibibliotekarkaprosiłamnie,abym
skierowałasiędopanawceluznalezienialiteratury
dotyczącejhistoriinaszejmiejscowości.
Piotrniemógłuwierzyćwto,cowidzi.Otoprzedsobą
miałją,dziewczynę,októrejciężkobyłomuzapomnieć.
Ilekroćoniejmyślał,zastanawiałsię,czybędzieimdane
jeszczesięspotkać,bychoćtenjedenjedynyrazspojrzeć
sobiewoczy.Pomimoogromnegozdziwieniastarałsię
byćjaknajbardziejprofesjonalny.
Dzieńdobrypani.Jasne,proszęusiąśćichwilę
poczekać.PostaramsięszybkocośdlaPaniznaleźć
mówiącto,patrzyłzawstydzonynawielkiedębowe
półkizksiążkami,próbującuniknąćwzrokumłodej
kobiety.
Niezachowujsięjakgówniarz!
myślałwduchu,
starającsięjaknajprędzejznaleźćodpowiednieksiążki.
Czegojakczego,aletakiegowidokutotalniesięnie
spodziewał.Niebyłprzygotowanyiotco,niemógłsię
ogarnąć.Wchodzącnadrewnianą,starodawnądrabinę
wcelusięgnięciaponajlepszezmożliwychpozycji,
niechcącyszturchnąłramieniemstojącąnaparapecie