Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oliwierzbladł.Śmierćdwojgaoddanychsłużących,któ-
rychznałoddzieciństwa,zaciążyłanajegosercu.Zrozumiał
ostatecznie,żeniemanajmniejszychszansnajakikolwiek
opór.ChcączapewnićJulienbezpieczeństwo,musisięzgo-
dzićnakażdewarunkiimodlićsię,bytowystarczyło,abyją
ocalić.Jegolosbyłprzesądzony...
–Seljużjest?–Morenstanąłprzedswympomocnikiem
zpewnościąsiebieczłowieka,którywkażdejchwilipanował
nadsytuacjąinienależałootymzapominać.Niewyglądało
nato,byTenanzapomniał,ktotusprawujewładzę,askoro
czułchoćbycieńrespektuprzedMorenem,toistniałypo-
wody,dlaktórychgłupotąbyłobygolekceważyć.Nawetsła-
bośćdoOliwieramogłabyćniebezpiecznąbroniąwrękach
zmiennegownastrojachprzywódcy–nieobliczalnego,groź-
nego–zarównodlaOliviera,jakidlaTenana.Jegoautorytet
nieulegałjużżadnejwątpliwości.Osiągnąłcałkowitąwładzę
nadswoimiludźmi.
–Czekanadole.
–Sprowadźgo–warknąłkrótkoMoren.
Tenanbezsłowawycofałsiędoschodów.
–Obyśmierćprzyszłaszybko–szepnęłacichoJulien.–Zdo-
będęnóż.Zabijęsięlubpozwolę,bymniezabili–wyszeptałamu
wprostdoucha.–Niebędęmupomagaćdręczyćmojegobrata…
–Przestań!–odparłszybko,słyszączbliżającąsiędonich
grupęludzi.
–Musiszpozwolić,bycięzabił–rzekłacicho.–Inaczejnie
pozostawiszmiwyboru!
PorazpierwszywswymżyciuOliwierzacząłbezlękuroz-
ważaćtęmyśl.
45