Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyposażeni.
Naszapracaprzebiegałaniemalwmilczeniu.Pracowaliśmyjak
ludziebojącysięodezwaćdosiebie.Jedenkonieclinybyłsolidnie
przymocowanydopółki,adrugi,doktóregoprzyczepiliśmyfragment
skały,spoczywałnaziemiponiżej,wodległościokołopięćdziesięciu
stóp.Byłemmłodszyibardziejsprawnyniżmójtowarzysz,
aponieważwdzieciństwiesłużyłemnastatkach,tensposób
przemieszczaniasiębyłmibardziejznanyniżjemu.Szeptem
poprosiłemopierwszeństwo,abypodotarciunaziemięmócstabilnie
przytrzymaćlinępodczaszjazdu.Bezpieczniedotarłemnaziemię,
ainżynierzacząłsięopuszczać.Ledwiejednakpokonałdziesięćstóp,
gdymocowania,którewydawałysięnamtakbezpieczne,zawiodły.
Skałaokazałasięzdradliwaiskruszyłasiępodnaporem,
anieszczęśnikspadłnadno,lądująctużumoichstóp.Pociągnął
zasobąodłamkiskały,zktórychjeden,naszczęścieniewielki,uderzył
mnieinachwilęogłuszył.Kiedyodzyskałemprzytomność,
zobaczyłem,żemójtowarzyszleżymartwyobokmnieżycie
całkowiciegoopuściło.Gdypochylałemsięnadjegociałem,
pogrążonywżaluiprzerażeniu,usłyszałemwpobliżudziwnydźwięk,
cośpomiędzyparsknięciemasykiem.Instynktownieodwróciłemsię
wstronę,zktórejdochodził,izobaczyłem,jakzciemnejszczeliny
wskalewyłaniasięogromna,przerażającagłowazotwartymi
szczękamiitępymi,upiornymi,głodnymioczamigłowapotwornego
gadaprzypominającegokrokodylalubaligatora,alenieskończenie
większegoniżjakiekolwiekstworzenietegorodzaju,które
kiedykolwiekwidziałemwmoichpodróżach.Zerwałemsięnarówne
nogiirzuciłemdoucieczkiwdółdoliny.Wkońcuzatrzymałemsię,
zawstydzonymojąpanikąiucieczką,iwróciłemdomiejsca,wktórym
zostawiłemciałomojegoprzyjaciela.Jużgotamniebyłobez
wątpieniapotwórwciągnąłjedoswojejjamyipożarł.Linaihaki
nadalleżałytam,gdziespadły,aleniedawałymiszansynapowrót.
Ponowneprzymocowanieichdoskałypowyżejbyłoniemożliwe,
abokiskałybyłyzbytstromeigładkie,bymożnabyłosięponich
wspiąć.Byłemsamwtymdziwnymświecie,pośródwnętrzności
Ziemi.