Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przestępcy,atunagletakazgodnośćwzeznaniach?
Dlaczego?Cośmusiałobyćnarzeczy.Pokazałyśmy
mapę,poprosiłyśmyojejuzupełnienie,pogadałyśmy
jeszczechwilęokradzieżachipożegnalmys
zfarciarzem,którytrzyrazywidziałzjawę.
Zrobiłasięjużczwartaimiałyśmymałydylemat.
Dodomunaobiadczydostarszejpaninakolejną
rozmowę?MieszkaławRoninie,mogłyśmypodjechać.
Zdecydowałyśmysięnatodrugie,starszapanimogła
chodzićwcześniespaćibyćbardziejkontaktowateraz
niżzatrzygodziny.
Czekałananasnaławeczceprzeddomemzpsem
unóg.Starykundelspojrzałnanasjednymokiem
inawetniepodniósłsięnaprzywitanielub
obszczekanie.Tylkoogonmulekkozafalował.
PanietopewnieteletniczkiodZosi.
Staruszkadźwignęłasięzławeczkiigestemzaprosiła
nasdodomu.Potwierdziłmyiprzedstawmysię.
JasięnazywamMariaNowak.Akompotusię
napijecie?Akuratdzisiajzrobiłam.
Nastolewpokojustałjużdzbanekzkompotem
itrzykubki,znak,żekobietaprzygotowałasię
dospotkaniaznami.Wypiłyśmytrochęipochwaliłyśmy
zcałegoserca.Byłznakomity.
AtegoduchatojawidziałamkołoPrzylesia.
Wnuczkętammam,czasemuniejspędzamparędni.
Wyszłamprzeddomwieczorem,spaćniemogłam,
botonajlepiejwewłasnymłóżku.Poszłamprzejśćsię
kawałekpowsi,anawetciutdalej.Olasce,pomalutku.
Jastrachliwaniejestem,apozatymktobychciał