Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
taklekkojakwtrzeciej.Tobędziejazdabeztrzymanki!
Noweprzedmioty,nowinauczyciele.Napewnomasz
stracha,co?zagadnąłMatis,plującdookołakawałkami
pierogaidźgającpowietrzewidelcemdlapodkreślenia
swoichsłów.
Niebojęsięodparładziewczynka
zniewzruszonymspokojem,którymusiałachyba
odziedziczyćpociociTekli,swojejmatcechrzestnej.
NaKaszubachwierzysię,żechrześniacyotrzymują
wdarzejakąścechęlubtalentrodzicachrzestnego.
Nie?zdziwiłsięFranc.
Sammiałsporoobawprzedrozpoczęciemnauki
wczwartejklasie,alebyćmożedlatego,żedotrzeciej
uczyłsięwdomu.Teraz,gdymiałiśćdoszóstej,wiedział
już,żeszkołatonicstrasznego.
Tojużkonieczabawy,conie,chłopaki?Matis
szturchnąłłokciamiAlanaiFranca,siedzącychpojego
lewejiprawejstronie.
Niesłuchajgo.Będzietylkotrochęwięcejnauki,
towszystkopowiedziałpocieszającoAlan,który
mieszkałzrodzicaminiedalekopensjonatu.
„Trochęwięcejnauki”,dobresobie!przedrzeźniał
goMatis.Łatwomówićkomuś,ktowykułnapamięć
wszystkiepodręczniki.
Niewszystkie.WyłącznietedotycząceKaszub.
Toważne,bywiedziećjaknajwięcejoswojejojczyźnie
sprostowałAlanzpowagą.
OdkądOrmuzdzapaliłwtobieskrę,niemożna