Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KyleEllisonprzedstawiłsię,ściskającjejdłoń.PanCarter
zapowiedział,żeprzyjedziecie.Nawetsobieniewyobrażacie,jak
bardzojestemwamwdzięczny...choćtoprawdopodobniefałszywy
alarm.
ZawszelepiejdmuchaćnazimnerzekłaNikki.
Dokładnietosamousłyszałemodniego.Proszę,wejdźcie.
Wycofałsięzpowrotemdodomu,uchylającprzednimidrzwi.
Napijeciesiękawy?Właśnieprzygotowałemcałydzbanek.
Wpowietrzuunosiłsięlekkizapachcynamonuisosny,gdy
wkroczyliwdużą,otwartąprzestrzeńbędącązarazemsalonem,
jadalniąikuchnią.
KawaniebyłabyzłauznałaNikki.
ZgadzamsiędodałTyler.Dzięki.
Kylezgarnąłczasopisma,opakowaniapłytDVDipudełka
popopcorniezeskórzanejkanapy.Poprosił,byusiedli,zanim
skierowałsiędokuchni.Nikkizlustrowałapomieszczeniewzrokiem.
Wdomkubyłociepłodziękisporemukamiennemukominkowioraz
solidnemusklepieniusufitu.Naścianachwisiałypracelokalnych
artystów,dwiekanapywyłożonokolorowymipoduszkami,alecałość
sprawiaładośćbezosobowewrażenie.Niemalnapewnooznaczałoto,
żeposiadłośćwynajmowanoprzezcałyrokturystom.
PięknietustwierdziłTyler.
Zgadzasię.Kylewyjąłzszafkidwakubkiinalałkawy
zdzbanka.
Topańskidom?Nikkiusiadłanakanapieobokprzyjaciela.
Wolneżarty.Chłopakroześmiałsięnerwowo,podająckawę,
iusiadłnaprzeciwkonich.Niestaćmnie.KiedyBridgetpoprosiła,
żebyśmyzorganizowalitujejimprezęurodzinową,umówiłemsię
zpewnymznajomymnaweekendowywynajem.Ostatecznieszesnaste
urodzinyświętujesiętylkorazwżyciu.Chciałempodarowaćjejcoś
wyjątkowego.Niezmarnowaćokazji.
Coplanowaliścierobićwtrakciepobytu?zapytałaNikki.
Bridgetuwielbiaruchnaświeżympowietrzu.Chciała
tuprzyjechaćzdwiemakumpelamiipochodzićposkałach.Dzisiaj
zamierzaliśmysięwybraćnaspływtratwą.
Czymogęspytać,panieEllison,dlaczegoniezdecydowałsiępan