Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
porwaćiodurzyć,jakpostaćpięknejidespotycznejkobiety,która
wsposóbbezwzględnyzmieniakochankówjakrękawiczki…
Noidotegoubierasięwfutradodałabogini.
Futra?zapytałemzdziwiony.
Znanamijestpoprzedniamiłośćpańska.
Wiepanizauważyłemżeodczasunaszegoostatniego
widzeniastałasiępaninieladakokietką?
O,tak!Zczegóżtopanwnioskuje?
Paniwiedobrze,żetofutrzaneokryciestanowinajwspanialszą
ozdobęjejposągowejpiękności.
Boginiparsknęłaśmiechem…
Panśpi…niechsiępanzbudzi!odezwałasiępochwili,
ujmującmniepodramię.Wstawajpan!powtórzyłatonem
rozkazu.
Otwarłemoczyzwysiłkiemiujrzałemrękę,któramnąpotrząsała.
Niebyłatojednakdelikatna,jakzmarmuruwykutadłońbogini,lecz
gruba,ogorzałapiącha,jakbyłapaniedźwiedzia.Poznałem.Budził
mniemójstary,wieczniepodchmielonykozak,stojąctużnademną.
Niechżepanwstaje!powtórzyłkozakrazjeszcze
tozgroza!
Coznowu?Jakazgroza?
Zgrozaspaćwubraniuidotegonadksiążką.Podniósłksiążkę
zpodłogi,otarłipołożyłnastole,dodając:
Itospaćwówczas,gdynajwyższaporajechaćdopanaSeweryna,
któryzaprosiłnasnaherbatę!
SzczególnysenrzekłSeweryn,gdymutowszystko
opowiedziałem.Byłpodsilnymwrażeniem.Oparłręcenakolanach
ipogrążyłsięwgłębokimzamyśleniu.
Wiedziałem,żeprzezdłuższyczasnieporuszysięnawet;itakbyło
wistocie.Znałemgoodtrzechlat,żyjącznimwścisłejprzyjaźni,