Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziwka
Ach,matko,czemużojciectakdługoniewraca,
Takmijesttęskno,takiegomamstracha!
RobertReinick,Wędrówkaksiężyca(Księżycowagodzina)
Mojąmatkę,dziwkę,widywałemzezrozumiałych
względówczęściejniżojca.Odwiedzałanas,mnieiBabę
Brodawę,jaktylkoznalazłachwilęczasu.Udawałojejsię
tozazwyczajregularniecopodkreślićpragnęraz
wroku.Aniekiedyiztegowychodziłynici.Nieczułemsię
wżadnymwypadkuzawiedzionyzpowodutakrzadkich
odwiedzin,aniteżniesprawiałomitoprzykrości.
Właściwienawetniezauważałem,czybyła,czyteżnie.
Gdypojawiałasię,znikałemnajczęściejwlesiealbo
wwychodkuiwracałemdopieropotrzech,czterech
godzinach,kiedyjużjejniebyło.
Zdarzyłosięitak,żenieznęcałasięnadnamiswoimi
wizytamiprzezpięćlat,gdyżudałasięwdługą,bardzo
długąpodróż,jaktoBabaBrodawapróbowałatłumaczyć
minieobecnośćmatki.Wywnioskowałemztego,
żetapłaczliwakobietazpotarganymiwłosamiipełnymi
obłęduoczamijużnigdywięcejniewtargniewnasze
sielankoweżycie.
Przezczterylatażyłemwbezmiarzeszczęścia.
Wpiątymrokuzacząłempodejrzewać,żeBabaBrodawa
porazkolejnymnieoszukała,gdyżczułem,żematka
znajdujesięcałkiemniedaleko.Zbliżałasięjakburzanad
Azją.Pewnegodnia,pewnejśrody,wyszłazwięzienia
ipostanowiłaosiedlićsięunas,oczymkumojemu
zdziwieniudowiedziałemsięwczwartek.Musiałem
wziąćswójloswewłasneręce,niktniekwapiłsię,żeby
mipomóc.Wszystkowskazywałonato,żeBabaBrodawa
byłazwykłą,podłązdrajczynią.Skumałasięzeswoją
córuchną,amniedostałasięfigazmakiem.Dlategoteż
przezwielelatrobiłemmatcepiekłonaziemi.Nigdynie
skarżyłasięztegopowodu,coniekiedyzastanawiało