Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zdarzyłomisiębyćromantycznymchujem.
Głośnyja,wielbicielkobietipowieści,
naktórelatemżądzamapoluje.
Żyjętutajwgąszczachtegomiasta
jakstatua,obserwuję,stoję.
Niechcę,chociażwbetonwrastam.
Sztucznadżunglażyweparanoje.
Amartwyjakbyjestem,bogdzieuprawnepola?
Gdzieżurawiklangor,któryuchomojecieszy?
Wciążjejwyczekuję,anienadchodzipora,
wktórejmógłbymumysłswójodświeżyć.
Nadalczujęsięniepewniewobecistnienia,
wktórymniejestemjużprzecieżnowicjuszem.
PrzezrokponadprzylegałemdotęsknotyTwejdrżenia,
żedramatwczaspokoju,bytakpoświęcaćduszę.
Popierdoliłemwszelkąmądrość.
Cierpięnadobraniewydolność.
Jeszczetętnię,chodzę,czuję.
Zaosiemzłotychpoprawiamsobiehumor
grzanympiwemiwychodzęnazimę.
Cisza,jakniejednymmakiemzasiał,
jednogłośniewemnieterazpłynie,
jakcizzastawkąwsercu,cojakbycałyczasnaminie.
Ciężkojestbyćaniołemdlawszystkichkobiet,
coruszjedna,choćnakrótko,dużysięwtobie.
PośmierciduszęmojąBoguoddaję
niechsobiewszyscytozapamiętają.
P
cobyło,cojestiprzypuszczeniach,conadejśćmoże.
rzywęgluczłowiekmamnóstwoczasunamyślenie.Otym,
Byłakatechetka.Bardzourodziwaniewiastaoblondkudłach,która
podobałamisięwściekle.Byłemwczwartej,albopiątejklasie
podstawówki,kiedyrzekła:
Wypiszciewzeszytach,ajapójdęprzywiesićgazetkę.Który
zchłopcówmipomoże?
Ja,proszępani,mogęiść.Zgłosiłemsię.
Oj,mogłemiść,mogłem.Nietylkomogłem,aleniezaprzeczalnie
chciałemiść!Tylkoonaija.Wstałemzmiejscazszerokimuśmiechem