Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Domlu​stro
1
Pewnegodnia,dawnotemu,patrzyłamnasiebie,stojąc
przeddużymlustrem,izobaczyłam,jakmójobraz
ciemniejeitraciostrość,poczymjakgdybysięcofa,
jakbymtojaznikałazeświata,aniemójumysłzamykał
sięnaświat.Złapałamrównowagę,przytrzymującsię
framuginaprzeciwkolustra,apotemnogisiępodemną
ugięły.Własneodbicieodpłynęłoodemniewciemność,
jakbymbyłajedynieduchem,którystajesięniewidzialny
na​wetsamdlasie​bie.
Wtamtychczasachzdarzałymisięomdleniaiczęsto
miewałamzawrotygłowy,tamtenrazjednakzapisał
misięwpamięci,ponieważwyglądałototak,jakbytonie
światznikałzmojejświadomości,leczjakbym
tojaznikałazeświata.Byłamtą,któraznika,oraz
bezcielesnąosobą,którapatrzynaniązoddali;
iobydwiema,iżadnąznich.Wtamtychczasach
starałamsięizniknąć,izaistnieć,starałamsiębyć
bezpiecznaibyćkimś,atosięczęstowzajemnie
wykluczało.Patrzyłamnasiebiewlustrze,bysprawdzić,
czyztego,cowidzę,mogęwyczytać,kimmogłabymbyć
iczysiędotegonadaję,iczywszystko,conaswój
te​matsły​sza​łam,jestpraw​dą.
Byćmłodąkobietątoznaczymierzyćsięzwłasną
zagładąnanieskończeniewielesposobówlubuciekać