Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jewspółczucieiwedługmiejscowegozwyczajupowitaćnas
czerwonymjajkiem.Pogawędziłyśmypółgodzinyzżyczliwą
damą,apojejwyjściujakwygłodniałezwierzętarzuciłyśmy
sięłapczywienakraszanki.Znaczyłyonedlanaszegoapetytu
tyle,comuchadlapsa,gdyżprzecieżpułkownikowaniewie-
działa,żesymbolicznejajeczkamajązaspokoićolbrzymigłód.
Obudziływdodatkujeszczetęsknotęzarodziną,przyjaciółmi,
spotkaniamitowarzyskimi.Aleztymiobrazamipamięćprzy-
wołałanatychmiastinne.Zaczęłynamsięjawićtłusteszynki,
prosięta,kiełbasy,nadzienia,baby,mazurki.Jednymsłowem
wszystkieposilnejadłaiłakociestanęłyżywownaszejwy-
obraźninamalowaneprzezzgłodniałyżołądeknibypędzlem
kochanka-artysty.Udajemysięzatemdonaszegopodoficera
iprosimy,abyposłałnarynekposzynki,kiełbasyiciasta.
Niemadzisiajtargu.Dotegowtymkrajutakichrzeczy
natarguniesprzedają.
Więcnigdziejeśćdostaćniemożna?
Niewiem.
Atyitwoitowarzyszełykaciepowietrze?
Jedzeniedlasiebiezamówiliśmyugospodynitutejszego
domu.
Tozamówżeidlanas.
Paniommożeniesmakować
Wolneżarty!Głodnyniewybrzydza.
Noiposzedł,załatwiaćtakżeinaszinteres.Mytymcza-
semniemogłyśmysobiedarować,żewnaszychstronach
wwspaniałąuroczystośćpanujetakaobfitośćodpałacu
donajnędzniejszejchałupy.Najuboższy,aleinajbogatszy,
pospieszypowitaćpodróżnego,podzielićsięświęconym,
poczęstowaćmięsem,czygobrakuje,czyteżzbywa.Bogość
wdom,toBógwdom.WestchnęłampocichudoBoga,aby
nigdyniedopuścił,bycudzoziemszczyznawygnałaodnas
tenobyczajnarodowybratającyprzyrodzonągościnność
zreligijnymiobrzędami.
(16)