Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Siedzimywkole,właściwietosię„krąg”nazywa.Twójojciecsiedzi
obok.Ręceskrzyżowane,lekkozapadniętynakanapie.Trzyma
dystans.Gongobwieszczaprzybycienastępnych.Zminutynaminutę
kurczysięsalka.Pokrzyżowanawymianaspojrzeń,dostawianie
krzeseł,walkakobietzniesubordynacjątorebekomiejscenakrześle.
Zresztąitak,itemałe,ikosze,idrogiekończąnakolanachich
właścicielek,poto,bypoczasie,wbrewguślarskimopiniom
ouciekaniupieniędzy,znaleźćsięnapodłodze.Robisięciasno.
Przesuwanie,dostawianie.Mamszczęście.Mójplastikowyfotelnieda
sięzmniejszyć,zapewniającmiwzględnąwygodę,apozatym
bezpiecznieoddzielamnieodobcychramion,ud,zapewnia
minietykalnośćnabardzoograniczonejprzestrzeni.
(Odpoczątku...)
***
–Magda!Chodźnotu!Popatrznanią!Onajestjakaśdziwna!Nonie!
Chuchnij!Pokażkieszenie!–Stałnarozstawionychnogachjakszeryf,
tylkotułówrozedrganyiręcelatająwpowietrzubezładu.Komendy
padająjaknapoligonie,miarowo,głośno,jednapodrugiej.
–Patrznamnie!Dociebiemówię.Wyplujtęgumę!Wyłącz
muzykę!Chuchnijmi!Nojuż!–Przyciągnąłnosdociebie.
Tywykonujeszowerozkazyniczymwytresowanamałpka.Trochę
niezgrabnie,zociąganiem.Niedośćperfekcyjnie.Gdybykazał
ciwstać,robićpajace,klaskać,toteżbyśtorobiła.Wisiało
ciwszystkoipowiewało.
***
Jakośrazemwróciliściedodomu–tyitwójojciec.Tymówiłaś,
żeidzieszdoBasi,onwracałzkolejnegoważnegozebraniazarządu.
Spięliściesięwdrzwiachklatkischodowej.Onniemyślałotobie
jakokobiecie,więctymsamymtempem,coposchodachprzymierzał
siędodrzwi,tynieczułaśzastosowne–choćbywimięszacunku
dojegoroliżyciowejjakoojca,dowieku,dowłasnegoprzewinienia
(bojużwiedziałaś,żetojestprzewinienie)–puścićgoprzodem.