Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przepraszampaństwa,alepojawiłysiępewne
komplikacjepowiedziałprowadzącyaukcję,wcalenie
kryjącniezadowolenia.Zanimbędziemykontynuować
licytacjęprzedmiotunr31,musimyponownie
zlicytowaćprzedmiotnr25.Replikęceramiki,która,jak
sięokazało,macieniutkiepęknięcieupodstawy.
Udałomisięprzepchnąćprzeztłumekwchwili,gdy
licytatorpodnosiłwazęwysoko,bykażdymógłobejrzeć
defekt.Jarównież,przymrużywszyoczy,spojrzałam
wgłąbnaczynia.Nagleciemnewnętrzezaczęło
falować.Tak,falowaćjakpowierzchniaczarnego
jeziora.Adodatkowozakręciłomisięwgłowie.
Cojest?!
Gdyzamrugałamrazidrugi,falowanieznikło.
Zaczynamylicytacjęoznajmiłlicytator.
Napoczątekpozwolęsobiezaproponować
dwadzieściapięćdolarów.
Cisza.
Ciszatakcudowna,żechciałomisiękrzyczeć
zradości,odczego,naszczęście,udałomisię
powstrzymać.Alicytatorprzemknąłspojrzeniem
pomilczącymtłumieiszybkoopuściłcenę.
Piętnaściedolarów?Ktodapiętnaście?
Dalejcisza.Dziesięćminuttemupodbitocenę
dotrzystupięćdziesięciudolarów.Teraz,kiedyokazało
się,żewazaniejestwstanieidealnym,niktniechciał
daćzaniąnawetpiętnastudolarów.
Iwtedylos,jakżekapryśny,aleijakżesprawiedliwy,
zaszeptałmidoucha:
Trzypięćdziesiąt...
Powtórzyłamnagłos.Jeszczemomentiusłyszałam
upragnione:
...Trzydolarypięćdziesiątporaztrzeci!Sprzedane!
Proszępaniąopodanienumerumojemupomocnikowi.
Swojąwazęlicytatorskrzywiłsięlekkomożepani
odrazuzabraćzesobą.