Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Stojęzpochylonągłową,ukrytawmoimkokoniezaksamitu
ilodowategochłodu.Powietrzewokółmniestopniowozastyga,
szuraniestóporazszelestszatcichną,wmiaręjakresztazebranych
nieruchomieje.Dopierogdywpomieszczeniuzapadacałkowitacisza,
podnoszęgłowęiwbijamwzrokwkamiennycokółnaśrodkukręgu.
NiebędęściemniaćkiedypierwszyrazzobaczyłamStarego
Józefa,byłamnieźlespanikowana.Chwilęwcześniejprzedarłamsię
przezlas,kierującsięostatniąwskazówkąznalezionąwbibliotece
byłaniąmałakolorowakapliczka,stanowiącaczęśćjednego
zbibliotecznychwitraży.Gdystanąćpododpowiednimkątem,
owłaściwejporzednia,promieniesłońcawskazująwłaśnieczęść
lasu.Wszystkiewskazówkibyłyrównieenigmatycznewłaśniepoto,
żebyniekażdypotrafiłjerozgryźćalemnieudałosięjerozgryźć,
anawetpomóctrochęKatiTaylor,któreteżznalazłyzagadki
naswoichpoduszkach.Gdyodszukałamkaplicę,oneteżtambyły.
Puściłamjeprzodem,niezdającsobiesprawy,cotobędzieoznaczało,
ipodążyłyśmyzamuzykąwgłąbkrypty.Niebyłyśmypierwsze.
Wręczonomiszatęizaprowadzononamojemiejsceprzednami
dotarłodokaplicypięćosóbapotemczekaliśmy,zapełnisię
resztapodestów.
Kiedykomnatabyłajużpełnaizdjęliśmykaptury,wyjaśniononam,
żekolejność,wjakiejtuprzybyliśmy,będziesięprzekładałananasze
miejscewhierarchiistowarzyszenia.Marcusbyłpierwszym
chłopakiem,którydotarłdokaplicy,aMorganpierwsządziewczyną.
Natychmiastzostalizaprzysiężeninaprefektaiprefektkęnaczelną,
kolejnedwieosobynaichzastępców,aresztaznaszostałazwykłymi
prefektami.Znalazłabymsięniecowyżejwporządku
dziobania[2],gdybymniepuściłaTayloriKatprzodem.
Powracammyślamidoteraźniejszościiznówskupiamwzrok