Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tylkowtedy,gdytensiedziwskrzyncenadrewno.Bolubigrzaćsię
podpiecem.Ranogowpuszcza,wieczoremwygania.Mamabrzydzi
siękotów.Czasemdostająsraczki,mająwzdętebańdziochy.Wtedy
zdarzyimsięzesraćwizbie.Kiedymamaczujezapachgówna,łapie
kota.
nTrzebamuwsadzićwtonos”
,mówidonas.Trzymakotazagrzbiet
izewstrętemwciskajegogłowęwgówno.Zwierzępróbujesięwyrwać,
przebierałapami.Mamaniepuszcza.
nPuśćgo,mamo!Nieróbkrzywdybiedakowi”
,wołamy.Alemama
nieprzestaje.
nNiechsięnauczyraznazawsze,żeniewolnomutusrać”
,krzyczy
piskliwie.Brzydzisiękota.Ajabrzydzęsięgówna.Puszczadopiero,jak
kotzaczynadrapaćimiauczeć.Poganiagomiotłą.Uderzazcałejsiły.
nNiebędzieszmitusrała,cholerojedna”
,powtarza,okładającgo
miotłą.
Kotuciekanawszystkiestrony.Wreszciesiostrzeudajesięotworzyć
drzwiiwtedywybiega.
Kotywieczniegłodne.Małodostają.
nNiechsobieposzukająjedzenia”
,mówimama.nMyszyjestpoddo-
statkiem.Ptaszków,robakówwogrodzie.Niechjełapią”
.
wychudłe.Razwidziałemjednegomiędzyzagonamikapusty,wy-
dawałdziwneodgłosy.Niezauważył,jaksięzbliżam.Widziałemgood
tyłu,bardzosięmęczył.Tenkotnigdyniepiłmleka,niejadłtego,co
dostawał.Podszedłembliżej,wtedyzobaczyłem,corobi.Pochylonydo
przodurzygał.
Próbowałpołknąćżabę,zpyszczkawystawałyjużtylkotylnenogi.
Niemógłjejprzełknąć.Niczegoniewidział,niczegoniesłyszał.Byłsku-
pionynażabie.Zrobiłomisięniedobrze,niespodziewaniedotarłodo
mnieto,cowidzę.Aleniepotrafiłemodwrócićwzroku.Przezchwilę
walczył,potempoddałsięizacząłwykrztuszać.Stękał.Całejegociało
kurczyłosięrytmicznie.Powolizaczęłysięwyłaniaćprzednienogiżaby.
Cojakiśczasodpoczywał.Dużoczasuminęło,nimprzezściśniętegard-
łowykrztusiłzadużykąsek.
Żaba,kiedyzwymiotował,otrząsnęłasięipokilkususachzniknęła
wśródkapuścianychliści.
13