Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zbytwieleemocjiiczułasięjakwślepymzaułku.Nie
mogłasięteżskupićnaczytaniu.Myślimiałazbyt
rozproszone.Marzyławyłącznieotowarzystwie.
Weszładosalonuipopatrzyłanażarzącesię
wpaleniskuwęgle.Usłyszawszyhałaszakuchnią,
powiesiłaszalwszafie,wktórejElizabethtrzymała
okrycia,iweszłanaschodyprowadzącewdół.Może
któraśzesłużącychbyławciążnanogach.
Ciepły,miodowyblaskpoprowadziłdodużego
warsztatuustópschodów.Zatrzymałasięnachwilę
izobaczyła,żeHiriamimpregnujesiodłaiinneskórzane
akcesoriależącenazniszczonymstole.Nuciłskoczną
melodięipocierałpoplamionąszmatkątyłsakwy
jeździeckiej,pochylającnadniąsiwiejącągłowę.
Nawidokstaregostajennegoistangretawjednejosobie
zmiękłojejserce.Hiriampracowałdlajejrodzinyjeszcze
wcześniej,niżKizziesięgałapamięcią.
Twójgłoszawszedziałanamnieuspokajająco.
Podniósłgłowęiuśmiechnąłsięnajejwidok,poklepując
siedzeniewolnegokrzesła.
PannoKeziah,skądpanienkawiedziała,żetęskniłem
dzisiajzatowarzystwem?
Opadłanaskrzypiącekrzesłoiułożyłaszerokąspódnicę,
marszczącnosodzapachuterpentynyunoszącegosię
wpowietrzu.
Jestemzbytskołowana,żebyodpocząć.
Jegozwinneręceaninachwilęnieprzerywałypracy.Nie
kryjącciekawości,podniósłnaniąoczy.
Skołowana?Czymsiętakkłopoczenajpiękniejsza
panienkapotejstronieMissisipi?
Niczym…Wszystkim…
Niewiedziałanawet,jak
poruszyćtemattego,cowidziałaisłyszała,gdyżpotym
jużnicniebyłotakiesamo.Patrzyłanaodciskinajego
spracowanychrękachimyślała,jakwyglądałojegożycie,
zanimkupiłgoojciec.Nigdyotymniemówił.Nigdynie
narzekałigardziłasobązato,żeniepytała.
Zrozumiałam,żejestembardzosamolubna.
Uniósłbrwi.
Panienka?Samolubna?Pokręciłgłową.Jest