Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JednośladówkadziadkaJózefa
2.
NierazpotemmyślałemojednośladówcestaregoJózefa.Zastanawia-
łemsię,dlaczegodziadekniewziąłmniezesobąnawycieczkę,naten
stromypodjazdpowiejskiegomajstrakosiarzy.Naramębyłemza
duży,apodróżróżowymskładakiemtojużnietosamo.Możesam
niechciałem.Cośtamtrzebabyłooporządzić,pokręcićsię,otwo-
rzyćbramęKarolowi.Jednośladówkajednakniedawałamispokoju.
Rowerbyłdużyiciężki,groźnydlaniedoświadczonychcyklistów.
Którejśnocypostanowiłemnawetwykraśćognistegorumaka.Cichy
jakmysz,szybkijakbłyskawica,czułyniczymjastrząb.Miałemspore
szanse.Ozakazanąwyprawędziadkowymroweremtrzebasiębyło
postaraćwzupełnejkonspiracji.Jasnoczerwonaramamęskiegoro-
metakusiłaprzygaszonymblaskiem.Wysoka,dorosłarama,broniąca
siodełkaprzedaspiracjamimłokosów.Takieskarbyniedająsięłatwo
oswoić.Takirowermożnajedynieposiąśćjakdzikąklacz,złowićna
lassowyobraźni,wyprowadzićpokryjomuzaskrzypiącedrzwisto-
doły.Iwskoczyć,wskoczyć,wskoczyć.Apotemszybkozłapaćrów-
nowagę,walczączodmętamigrawitacji.Wysokirowerdziadkaod
dawnastanowiłmarzeniekażdegoszanującegosięhuncwota.Zdeze-
lowanyupływemczasujakbytylkodlaniepoznaki,bowistocie-
dzącyzegarzupełniemunieszkodził.Wyszlachetniałrysy,nadawał
jakiejśwewnętrznej,wojskowejpowagicywilnegorumakakresowego
kombatanta.Pewniedlategoszprychyroweruczęstociągnęłodolasu.
Zdawałosię,żewtymrowerowymrumakuzostałyzaklętedziadko-
wedziejeakowskiejkonspiracji.Dziejedokońcawiernezaprzysięgłym
raznazawszetajemnicom.
Dopieropolatachznalazłemwstarymdomuwalizkęzplikiempo-
żółkłychdokumentów.Dalekowczasiepoostatniejwyprawiejednośla-
dówki.Dziadkajużwówczasniebyło.Spotkałempradawneodpadki,
15