Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I.SZLAKIEMPRADZIADÓW
ZmieniałPiotrkilkawięzieńprowincjonalnychjednozadrugim,gdzie
konfrontowanogozróżnymipolitycznymi.
Iteraz,weskorcieżandarmów,miałdojechaćdostacjikolejowej,bypo-
ciągiemruszyćdowięzieniadyscyplinarnegonapograniczuRosjiidawnej
R-tej.Wiedział,żebędzietojużdlaniegokresem,gdyżtamczyhajegoza-
żartywróg,teżzobywatelskiejrodziny.
Tenwydanareszciejegoprawdziwenazwisko,jakmutoprzyrzekł.
Jadącwmroku,przeżywałPiotrbolesne,głębokowrytewspomnienia.
Przystojnym,zuchwalecynicznympaniczembyłówwrógPiotrawsali
śledczejrozglądałsiępowięźniach,gestemręki,ubranejwpierścienie,uwy-
datniałszczegóły,jakniejakiSkałazabijałkolbąodmauzerajednegozro-
botników,któryzacząłwsypywać;jakpotemznadzwyczajnązimnąkrwią
poszedłgraćwszachyprzedoczymalicznejpublicznościwkawiarni…
Mówiącto,Kondorzmrużonymioczymapatrzył,jużtylkojednosłowo
zerwiemaskęipodprzejrzystymmianemSkaływyjawiPiotra.
NiedawnoKondornależałdopartiiibyłjednymzgłówniejszych,alezwią-
załsięzkochankąiuznałwtedy,żepartiapłacizamało.
Bojakżeutrzymaćsięztrzydziestupięciurubli,kiedydotegojestbachór?
Kondorniemógłprzejśćspokojnieobokswegodwuletniegodziecka,aby
goniekopnąłnogą.
Nieustraszonyibystry,choćzawszeznutąznikczemnienia,należałdo
wyprawnapociągi,gdziewiezionowielkiewory,napełnionezłotemlubstu-
rublówkami.
Kiedybojówkazaczęłademoralizowaćsię,pierwszyutworzyłbandęroz-
bójnicząizacząłnawłasnąrękęnapadaćdworyikarczmy,oblewaćnaftąŻy-
dówkiipodpalać,albo,skrępowawszyjewprzódnałożu,zalewałimtwarz
witriolem;wtedyzaczęligościgaćrewolucjoniścijeszczezacieklejniżwojsko.
Obległagorazsotniakozakówwstarejkuźniipośmiałejwymianie
wszystkichstrzałówwdwóchbrauningach,któremiałprzysobie,zrozumiał,
żejeślichcedalejżyć,pozostajemutylko…
Wyszedł,białąchustkąpowiewając,irzekłdorotmistrzakilkasłów,które
uchroniłygoodnatychmiastowegozasiekanianahajami;rozwścieklenibyli
3