Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ucho?
4
Może.AlejakieżtoPZPR-owskie.ŁapińskidoMilleraprzycho-
dziłidonosił,żetenjestztymitym,będęmiałnanichmateriały,
przyniosę,boonitoiowo.MożeŁapińskizaspokajałjakąśpo-
trzebęMillera,choćpsychologiczniedziwną,wręczsamobójczą.
Każdychybazludzisprawującychwładzęmusitenskompliko-
wanyświatjakośogarnąć,bygozrozumieć.Łapińskimuten
światupraszczał.
Dajdowód-powiedziałemsobie-żemożnazachowywaćsię
inaczej.Nierozpychajsię,nierywalizujowpływyorazniewłą-
czajsięwżadnegrypolityczne.Byłemskoncentrowanynaro-
bociei
Wstajęo5rano,dwiegodzinysiedzęnadpapierami,przygo-
towujęsiędopracyiidędoministerstwa.Zaczynamo8rano,
kończęo21,wracamdopokojuwhotelusejmowym,o22włą-
czamtelewizor,przeglądampapierydopółnocy.Anastępnego
dniaznowu:pobudkao5,gorącakąpiel...Itakdzieńpodniu,
wpodobnymrytmie.Awokółbiegajądziennikarze.Polująna
twojepotknięcie.
Takascena.IdędoBelkiwsprawachbudżetowychinakoryta-
rzusiedzijakiśfacet,niewiedziałem,żetodziennikarz.Zdługą
grzywą,uśmiechasię.Miłyczłowiek-myślę.Dzieńdobrypanu,
dzieńdobry.WracamodBelki,ondomniepodchodzi,myślę:
możechcemnieocośzapytaćizuśmiechemteżpodchodzę,
atenzagresją:nCopanudałBelka!?”-izzaplecówwyciąga
mikrofon.-nNacosiępanzgodził?!”Wstrząs!Totak,jakby
ktośpaniąoblałzimnąwodączypostawiłpodprysznic.Jaktak
można?Niepolujcienamnie.Niejestemzwierzyną.Jestempro-
stolinijny,otwarty,niekłamię,aleproszę:dajciechwilęsięzasta-
nowićnadodpowiedzią,bymniegadałgłupstw.
ABelka,copanumiałdać?
4
Niepamiętam,chodziłoouzgodnieniejakichśsprawdotyczą-
cychbudżetuministerstwa.Pamiętam,żepoparumiesiącach
wiedziałem,żedobrzenieidzie.Ciąglebyłyżądania:gdzie
naszeprzywileje,załatwiajcienaszesprawy.SLDbardzoszybko
23