Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nieustannie,jestnośnikiemsmaku!),poczuławyjątkową
niechęćijeszczewiększerozczarowanie.Bocóżona,
duszacichaipokorna,choćniezaprzeczalnie
wyjątkowychiwielkichtalentów,maztegożycia?Ludzka
sławaitakjejprzecieżnależneuznanieokazałysię,nie
porazpierwszyzresztą,nietrwałe.Ledwiewdwa
miesiąceodostatnichdetektywistycznychsukcesów
KarolinaMorawieckazostałacałkiemzapomnianaprzez
najbardziejwścibskiesąsiadki.Nawetjejodwieczna
rywalkaAdaRaźnyzaprzestaładociekliwego
wypytywaniaoprzebiegmorderstwanaweseluRafała
Batorego,policjantazeSkały,iAlinkiStachowiak
zWielmoży.Wdowałatwomogłatozrozumieć,skoro
ionajużnapoczątkulistopadazajęłasięcorocznym
misteriumprzedświątecznychporządków,jednak
poczucieniesprawiedliwościpozostało.Przegrać
zmyciemokienipiernikiemstaropolskim?
Zprasowaniembiałegoobrusaiprzygotowywaniem
zakwasunabarszcz?Zlepieniemuszekipierogów?
Vanitasvanitatumetomniavanitas
mogłabyrzec,
gdybytylkoznałasłowaKoheleta.Ponieważjednak
znajomośćakurattegocytatubyłajejobca,paniKarolina
pozwoliłajedynie,byłzarozżaleniaspłynęłajejpoobłym
policzkuizniknęłagdzieśwfałdachpodbródków.
Nicto
–pomyślałainapocieszeniedostertyprawie
beztłuszczowychkotlecikówdołożyłasobiepodwójną
porcjęhumusu–
trzebazpokorąznieśćjeszczeiten
cios
.Poczymzminągodnąconajmniejstojącejpod
pręgierzemniewolnicyIsaury(któratopostaćbyła
ulubienicąwdowypoaptekarzu,dystansującoparę
długościStefcięRudecką,zajmującąchwalebnemiejsce
drugie)ruszyławstronęgabinetupanadomu(niech
muziemialekkąbędzie).Tambowiemstałonarzędzie