Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tortur,jakiegoniepowstydziłbysięnawetokrutny
Leoncio.Ajednakbyłatorównieżskarbnicawiedzy
wszelakiej,zktórejMorawieckakorzystałaopornieitylko
wchwilachabsolutnejkonieczności.
Jużprzysprawietajemniczejśmiercinazamku
wPieskowejSkalemieszkającyobokkrakusizasugerowali
swojejsąsiadce,żekomputermożebyćprzydatny.
Ozaletachinternetuwspominałapowielokroćijej
pomocnica,siostraTomasza,takżepoznanawczasie
śledztwawsprawienieszczęsnejAnnyBednarz[2].Pani
Karolinawiedziałajednak,żetradycyjnychsposobów
komunikacjinicniezastąpi.Araczejnikt.Gdytylko
chciałauzyskaćjakieśinformacje,nibytoprzypadkiem
wpadaładoKamieńca,doorganiścinyAgatyGałkowej.
LubtelefonowaładoinnejgadatliwejsąsiadkizWielmoży.
Noiwodwodziemiałaźródłosprawdzonejwiedzy
(najdalejztrzeciejręki),pracownicęurzędupocztowego
wSkaleAdęRaźny.CoprawdaMorawieckazazwyczaj
znałatesamehistorie,częstonawetwciekawszych
wersjach,alezanicnaświecienieprzyznałabysię,
żesamaplotkuje.Coto,tonie!Onaconajwyżej
prowadziłaobserwacjeniezbędnejejdorozwikłania
przyszłychsprawkryminalnych.Owszem,zbieraładane
osąsiadachbliższychczydalszych,alecopowtarzała
siostrzeTomaszy,gdytaniebezpieczniesięuśmiechała
jedyniewceluposzerzeniaswejwiedzy.Zresztą
częśćzkoleidodawałazewzrokiemskromnie
spuszczonymwdółczyniłatowzoremsłynnejpanny
Marple.CóżpowtarzałazzachwytempaniKarolina,gdy
tylkoktośchciałjejsłuchaćjeślijestsięwybitnąśledczą
ijużzażyciatrafiłosiędopanteonudetektywów
tuzazwyczajnastępowałaznaczącapauza,awzrok
wdowypoaptekarzuświdrowałrozmówcę,byupewnić