Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PaniewnichwielbijaknaszDantyszek?
Tiedemannkręcigłowąipatrzynagospodarzazlekkąnaganą.
SławiwnichczołoweosobistościRzeczypospolitej.
Atosprytnyduszek!Kopernikuśmiechasięłobuzersko.
IbyłwielbicielemErazmazRotterdamu.
Był?Jużniejest?Zdziwieniepęcznieje.
Chybaterazbardziejradykalnienaświatpatrzy.
Adyplomjakima?
DoktoratobojgaprawoświadczaGiese.
Jurystaśliski?
Podobno.
Icóżjeszczeonimpowiesz,szlachetnybiskupie?Byleprawdę,
samąprawdęitylkoprawdę.WgłosieMikołajapobrzmiewanutka
żakowskiegoplotkarstwa.
ZkanclerzemSamuelemMaciejowskimspiskuje.
Apoglądyjakieśma…czytylkotewygodne?
Powtarza,żePismoświętebezautorytetuKościołamarangę
równąbajkomEzopa.
Tojuż,zdaniemtwoim,Tiedemannie,herezja,czyjeszczenie?
Raczejantyherezjadiagnozujebiskupktórazherezjami
walczy,aherezjąśmierdzi.
Pijmy,miłybracie,botochybanieodwinagłowamnie
rozbolała,tylkoodtychzbytnabożnychludzi…Cosięrobizadobre,
oj,niejestjużdobre,takmawiałmójwuj.
Racjęmasz,wypijmy,znieczulićsiętrzeba.Japewnąrzeczjuż
jakośprzetrawiłem,aletyjeszczenie.Cośusłyszećmusisz.
Totywięcejtychbombardwzanadrzutrzymasz?
No…
Zatempijęisłucham.Obrotnybadaczsferniebieskich
przymykanachwilęoczy.