Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niektórzytwierdząWalerianaKonarskiego,ponoć
zubożałegoziemianina,izatrzymywałsięwłaśniena
Suskach
.Totuwidziałlecącebocianyispoglądających
wgóręchłopów,którychuwieczniłnaswoimsłynnym
obrazie„Bociany”.Choćbraknatojednoznacznych
dowodów,utrwalonapoprzezustnyprzekazlegendastała
sięwtychokolicachobowiązującymfaktem.
NiepodważalnajestnatomiastprawdaoPisarach
istarejkarczmie,którastanowikluczowemiejsceakcji
wpowieści„Historiażółtejciżemki”,napisanejprzez
AntoninęDomańskązKremerów,ciotkępoetyLucjana
Rydla:
Wszedł(Wawrzek)wdługąprostąulicę,polewej
stroniedomydrewniane,strzechąkryte,gdzieniegdzie
chałupyzchrustuglinągrubąobrzucone,poprawej
stroniestodołyistajnie.
Jaksiętawieśnazywa?spytałchłopcapędzącego
gęsidodomu.
Pisaryodpowiedziałpastuszek,machnąłprętem
izaśpiewałznanądodniadzisiejszegowokolicach
Krakowagęsiąpobudkę:„Olalahaaa!Olalahaaa!”.
„Pisary…cóżponich…anotrzasiękajzaprosićnanoc.
Cosigra…muzykahucna…omatko…amożetooni?”.
Wsunąłsiędojakiejśniedomkniętejstodoły,
przycupnąłzadrzwiami,straszniesięboi,żewiłyskądś
wylezą,porwągoizabiją,
Ściemniłosięzupełnie,jużbysiędawnopowinno
skończyćprzedstawienie,atucośgra,graciągle.Słychać
buczeniegrubeipisknibytrąbki;pierwszystrach
przeminął.Wawrzuśprzysłuchujesięmuzyce.
E…głupija,głupi…adytoinsegranie,nienase!
Nocciemniusieńka,takjakwczoraj,możnaśmiało
wyjśćzkryjówki,niktsięniezadziwi,żejakieśdziecko