Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tolasiedziałanaskrajusofyizatroskanaprzyglądałasięswejmamie.
Próbowałasobieprzypomniećcałydzieńwszkoleizastanawiałasię,
czytomożliwe,żenieświadomiezrobiłacośzłego,przez
conauczycielkamogłazadzwonićdomamy.Niepotrafiłaznaleźć
innegowytłumaczenia,dlaczegomamachcezniąporozmawiaćzaraz
popowrociezeszkoły.
Wiesz,żenaBożeNarodzeniemiałyśmyjechaćdodomubabci
Helenki?zaczęłapowolimama.
Tak,aco?Niebędziemymogły?Tolazwiesiłagłowę.
Zbabciąwszystkowporządku,prawda?Zprababciąteż?dodała,
otwierającszerokooczy.Jejprababciamiałajużprawie
dziewięćdziesiątlat,choćbyłajednąznajenergiczniejszychosób,jakie
Tolaznała.Prababciaibabciadziewczynkimieszkaływjednymdomu,
aletoprababciawykonywaławiększośćpracwogrodzie.
Niepanikuj!Wszystkowporządku.Naszeplanysięniezmieniają
tomówiąc,mamapoklepałasięwkolano,poczymwestchnęła.
Chodzioto,żemamtakdużoobowiązkówwpracy,żeniebędę
wstaniewziąćtyleurlopu,ileplanowałam.Będęmogłapojechać
najwcześniejdzieńprzedBożymNarodzeniem.
Tolasięskrzywiła.Zamierzałyspędzićubabcijeszczekilkadni
przedświętami,czegodziewczynkaniemogłasiędoczekać.
Wydawałojejsię,żebędzietammogłarobićwieleciekawych
świątecznychrzeczy.Askoropojawiąsięnamiejscudopiero
dwudziestegotrzeciegogrudnia,babcianapewnozdążyjużnietylko
postawić,aleiubraćchoinkę.Wswoimmaleńkimmieszkanku
dziewczynkaijejmamamiałymiejscetylkonaniewielkiedrzewko
ipraktyczniezeroozdób.Ktowie,możebabciapolukrujeteżbezniej
świąteczneciasto...
Szkodawydukała.
Mamaponowniewestchnęła.
Wiem.Rozmawiałamzbabciąizastanawiałyśmysię,czynie