Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zapomnianehistorie
RW2010
DagmaraAdwentowskaUMARŁYCHPOGRZEBAĆ
Nietrzebabyło.Zawstydziłemsięlekko,speszonynieprezentem,lecz
bezwstydnąswobodą,zjakąśmierćiżyciesplatająsięzesobą.Pomyślałem
omartwym
dziadku
wsypialni
imartwym
prosiaku,
kłopotliwych
ciałach.
Pierwszegoniechciałemjużnigdydotykać,adrugiepewniebędęmusiał
własnoręcznieoporządzićipodaćnastół.
Trzeba,trzebaobruszyłsięsołtys.Tyzmiasta,toniewiesz,żemytutaj
sobiepomagamynawzajem.Pozatymojciecmójkazał.Mogę…?Wskazałpalcem
napaczkępapierosów.Poczęstowany,zaciągnąłsięmocnodymem.Pokłócilisię
zarazpowyzwoleniu,gdywrócilizrobótprzymusowychnaswoje.Ponoćmójojciec
twojemudziadkowicośnagadałojegożonie.Ztegowszystkiegonieodzywalisiędo
siebieponadpięćdziesiątlat.Więcteświnkinastypę,tozdajesięjakoprzeprosiny…
Przyjąłemwięc,bojakżenieprzyjąć.Zniosłemubiteprosiakidozimnej
piwnicy,
przy
okazji
zulgą
stwierdzając,
że
zostały
już
wypatroszone.
Poczęstowałemsołtysakolejnympapierosem.Paliliśmy,stojącwciemnościachna
schodkuprzedkapliczką.
PanieGrzesiu.Strachotaklepnąłmnienaglefamiliarnieporamieniu.
Mogęcimówić:Grzesiu?JaMarianjestem.Więc,Grzesiu…przeszedłgładkona
nty”wychodzinato,żetwojeteraztowszystko.Dłoniąpowiódłwokół,
zagarniającpolazłocącesięjużpszenicą,chałupędziadkową,szopy,stodołęisadza
nią,nakoniecpalcemcelującwmurowanąkapliczkęgórującąnadnami.
Zgadzasiępoświadczyłemostrożnie.Dziadekniema…niemiałwięcej
wnuków.Pan…panieMarianie,chceziemięodkupić?
Janie.Alewiesz,mytuoddawnastaramysięoporządnądrogęprzezwieś,
dojazdowądopowiatówki.Iwszyscyziemiępodbudowęoddali,oprócztwojego
dziadka.
Niewiedziałem.
Ipoprawdzie,niechciałemdowiadywaćsięwłaśnieteraz.
6