Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Zwróćuwagę,wjakisposóbdrugiszeregnapieranapierwszy
–dodałAquilifer.–Żołnierzepchająswoichtowarzyszydoprzodu,
wywierająpresjęnawrogaizmuszajągodocofnięciasię.Wytrącają
gowtensposóbzrównowagi.
Uniósłdłoń,żebyprzyciągnąćuwagętrębacza,poczym
stanowczymgłosemrzuciłkolejnyrozkaz.
–Wycofaćsię!
Trębaczdźwignąłswójnieporęcznyinstrumentizagrałkilka
krótkichdźwięków.
Legioniścimomentalniezakończylibitwę,adrugiszeregchwycił
pierwszyzapasyipociągnąłdotyłu.Trzecibłyskawiczniesięusunął,
ustępującmiejscaswoimtowarzyszom.Jednakgdyznalazłsię
piętnaściemetrówodpozycjiwroga,zatrzymałsięicisnąłoszczepami
wliniękukiełitarcz.
Porazkolejnyciężkabrońwybiławyrwywformacjiprzeciwnika.
Legioniścikontynuowaliodwrót,prowadzeniprzezswoichtowarzyszy,
ażznaleźlisięjakieśdwadzieściametrówodwroga.Wówczasniemal
jednocześniezatrzymalisięzustawionymioboksiebietarczami
imieczamiwyzierającymizwąskichprzestrzenipomiędzynimi.
–Natymetapie–powiedziałAquilifer–mogęjeszczerazrzucić
ichdoataku.Siływrogaczęstosąwtymmomenciebitwytak
zdemotywowane,żewidzącszarżękilkusetciężkozbrojnych
legionistów,rzucająsiędoucieczki.
–Niedziwięsię–stwierdziłSelethen,gdyprzyglądałsięogromnym
wyrwomwliniikukiełidrewnianychtarcz,terazobficie
udekorowanychdługimi,ciężkimidrzewcamioszczepów.Rozejrzałsię
idostrzegłstojącegonieopodallegionistęzoszczepemprzewieszonym
przezpraweramię.Przywołałgogestemdłoni.–Mogęzobaczyć?
–zapytał,wskazującnabroń.
LegionistaspojrzałnaAquiliferawposzukiwaniupotwierdzenia,
apojegootrzymaniuwystąpiłdoprzoduiwręczyłarydzkiemu
dowódcydługą,ciężkąbroń.SiedzącywsiodleSelethenpochyliłsię,
byponiąsięgnąć.Następnieująłprawądłoniąoszczep,podziwiając